Jedzie Pałasz na Zepherze. Nagle coś strzeliło
Pałasz patrzy i se myśl - na pewno pękł wał i popierdolił cylindry...

a pie..... czarny czy ty musisz takimi sucharami trzaskać wymyśl cos lepszego albo wcale nie pisz

CZORNUCH ZASZALALES HAha

Jechał Pałasz do Giżycka,
przytulony do swego motocykla,
sprzętem suuuuper mu się jechało,
gdy nagle coś dziwnie zaśmierdziało,
patrzy wokół ze zmartwieniem,
a tu sakwa jest tylko wspomnieniem.

Ukłony dla mistrza pożarnictwa drogowego

No jak już kawały o Pałaszu powstają... Dzięki jestem uradowany

Za zasługi na ziemi głowa kościoła pośmiertnie dostała najszybsze auto jakie tylko człowiek potrafił stworzyć..jedzie sobie autostradą..gaz do dechy..a tu nagle w lusterku jakieś światełko się pojawiło..i co raz bardziej się się zbliża..konsternacja w oczach.. jak to możliwe.. co raz bliżej.. co raz bliżej.. w końcu wyprzedza go jakiś długowłosy motocyklem.. Monarcha załamany..złość go ogarnęła..dojeżdża do bram nieba i pyta św.Piotra jak to możliwe? dostał najszybszy wózek na ziemi a tu jakiś motocyklista go wyprzedził!? św.Piotr pyta..o całą sytuację.. o motocyklistę.. czy to taki długowłosy na Harleyu? tak odpowiada Monarcha.. hm..to syn Szefa.. odpowiada św.Piotr

Skoro już piszemy o Pałaszu to takie mam fajne przysłowie
„ niedaleko pada Pałasz od jabola”



P.S
Pałasz wyrażił zgodę na opublikowanie tego tekstu

Panowie..więcej szacunku..

Do AQQ przyjechał Pałasz i wszedł do knajpy na piwo. Niestety, miejscowi menele mieli brzydki zwyczaj ograbiania przyjezdnych. Kiedy skończył swoje piwo, zauważył, że zniknął jego ZEPHYR. Wrócił do baru, rzucił broń do góry, złapał ją nad głową bez patrzenia i strzelił w sufit:
- Który z was, popaprańców, ukradł mi ZEPHYRA? - krzyknął z zaskakującą siłą i placzem .
Nikt nie odpowiedział.
- Dobra, teraz zamówię kolejne piwo, i jeśli mój kochny ZEPHYR się nie pojawi z powrotem, zanim je skończę, będę musiał zrobić to, co zrobiłem u Świątka ! A nie chcę robić tego, co zrobiłem u Świątka!!!
Kilku miejscowych poruszyło się niespokojnie. Pałasz, jak powiedział tak zrobił - zamówił kolejne piwo, wypił je, wyszedł przed lokal, a jego grat stał na postoju. Osiodłał go i zamierzał odjechać, kiedy na schodach pojawił się barman i zapytał:
- Powiedz stary, zanim odjedziesz... Co się stało u świątka?
Pałasz odwrócił się i powiedział:
- Musiałem wracać pieszo do chaty

palasz jeszcze troche i bedzie ulica nazwana twoim imieniem ;p;p

Przyjezdza Pałasz na Shel i pyta pracownika stacji .
-Panie ile kosztuje kapka paliwa ??
-oo nic nei kosztuje
Pałasz uradowany odpowiada
-to prosze nakapac do pełna !!!

Przybiega dzieciak na stację benzynową z kanistrem:
- Dziesięć litrów benzyny, szybko!
- Co jest? Pali się?
- Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa.

Pałasz poszedł z bratem na ryby
siedza , siedzia i nic nie che brać.
Pałasz zwinoł menele i mowi zaraz wracam lece do apteki
Po 30 minutach Pałasz wraca uradowany i cos wlewa do zalewu
Brat pyta - Co tam wlewasz ?
- Środek na pobudzenie apetytu - ryby nie chcą brać przynęty...

no to na lipowce nie mam sie co pokazywac

No kurde ale jestem sławny
Dzięki wszystkim za uznanie w Wielkopolsce
Pozdrawiam
Pałasz