Idzie Adam i Ewa przez Raj.
Ewa pyta Adama drżącym głosem:
- Adamie kochasz Ty mnie?
Adam odpowiada:
- A kogo mam kochać?

Temat:Zakupy
1.
Dla mężczyzny rozebrać i nie wy***,
to jak dla kobiety przymierzyć i nie kupić.
2.
Gdzie u kobiety znajduje się pkt. G ?
Na końcu słowa SHOPPING

a te wy zez tymi ćwirkami to co to bedzie? No i shopping to może pingiel wew szopie ? He ?.
Ale glazejki były dobre.

Żona z leciwym mężem w siedzą restauracji..
Ona zamawia - Stek, pieczone ziemniaczki i lampka białego wina...
- A warzywo? - pyta kelner.
- On...? On zje to co ja...

A z punktem G, to nie dowcip, to prawda

Hieronimie, jak Ty gadasz? Co to ćwierki i pingiel?

Pozwolę sobie zacytować kawał, który usłyszałem na ostatniej imprezie Born To Party Gniezno (2008-05-31).
Ci co nie byli, to ich strata - impreza przednia była.

Mąż do żony:
Ty nic nie stękasz w „trakcie”, chyba zacznę cię zdradzać, albo lepiej - zmienię!
Na co żona: Kochanie daj mi szanse, przecież tak nie można - co ludzie powiedzą.
O.K. zgoda – mówi mąż.
Wieczorem w „trakcie”:
żona – już mam zacząć stękać ?
mąż - NIE, JESZCZE NIE !!
Po jakimś czasie:
żona - już mam zacząć ??
mąż - NIE !! Q…! POWIEM CI KIEDY !!
Po jakimś czasie:
mąż - O.K. możesz zacząć.
żona – ŁOLA BOGA ! ŁOLA BOGA ! ZIMA IDZIE KOZAKÓW NI MOM !!

Kasiu: numer z warzywem - SUPER

Hirek: czy Ty coś sugerujesz ? , pingiel - czy to gwara poznańska? co to znaczy ?

Czy wy widzicie moje polskie znaki, czy takie same "krzaczki" jak ja widzę u Was?

Tatuś tłumaczy synkowi zasady urozmaiconego pożycia seksualnego. Gestykuluje, miota się po podłodze, wygina niewidzialną partnerkę na wszystkie strony, obrazowo ze szczegółami przedstawia każdą możliwą i niemożliwą pozycję. Synek tymczasem siedzi skulony na fotelu, czerwony jak burak, uszy mu płoną, rumieńce wypełzły na buzię, głowę coraz bardziej wtula w ramiona, jeszcze trochę i zemdleje. W końcu udaje mu się przerwać oszalałemu rodzicowi i mówi:
- Ale tatusiu, przestań już proszę! Mówiłem ci, że mam jutro w szkole historię, wiesz wojny, zabory i takie tam, a ty miałeś mi tylko wytłumaczyć co to jest NAJEŹDŹCA!

Blondynka rozpoczęła prace jako szkolny psycholog..
Zaraz pierwszego dnia zauważyła chłopca, który nie biegał po
boisku razem z innymi chłopcami tylko stal samotnie.
Podeszła do niego i pyta:
- Dobrze sie czujesz?
- Dobrze.
- To dlaczego nie biegasz razem z innymi chłopcami?
- Bo jestem bramkarzem.

dlaczego chce pan studiować na naszej uczelni?
-tato nie wygłupiaj się!


Dentysta schyla sie właśnie nad pacjentem i ma zamiar
rozpocząć borowanie,
gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi sie to tylko wydaje, czy tez trzyma pan rękę na
moich jadrach?
Pacjent spokojnym głosem:
- To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebysmy sobie nawzajem ból zadawali... Prawda, Panie Doktorze...?

Pasażer taksówki klepnął kierowcę żeby się o coś zapytać.
Tamten jak oparzony podskakuje pod sufit i traci panowanie nad samochodem,
- co pan taki owy - pyta pasażer
- przez 25 lat byłem kierowcą karawanu...
....................................................................................

Numer u Dentysy muszę zapamiętać, może nawet wprowadzić w życie.

Numer z "jeźdźca" znam w krótszej wersji:

Parka w łóżku: On do niej:
- Kochanie moze dzisiaj na jeźdźca?
- Jaki najeźdzca??
- Germański q... oprawca !!

Dwóch znajomych spotyka sie w parku.
-Cześć stary! może rozegramy partyjke szachów?
-nieee, żona mi zmarła.
To będziesz grał czarnymi.

Dzwoni blondynka do apteki i pyta.
-są testy ciążowe?
-są.
-a trudne te pytania?

W biurze.
Po czym poznasz komputer blondynki ?

Będzie przy nim dżojstik ze sladami szminki.

No i z serii tych z letka szowinistycznych

Mały Jasio ogląda z wielkim zainteresowaniem swojego siusiaka.
- Mamo, czy to mój mózg?
- Nie synku, jeszcze nie....



- Kochanie, wyrzuć śmieci!
- Kurna, dopiero co usiadłem!
- A co do tej pory robiłeś?
- Leżałem...

dobre.. a to dlatego, że faceci mają za mało krwi.. aby myślały równocześnie obydwie głowy..

Dwie zakonnice jadą samochodem. Zabrakło im benzyny. Jedna z sióstr postanowiła iść na stację benzynową i wzięła ze sobą jedyne naczynie, jakie było dostępne - nocnik. Wróciła i z tego nocnika wlewa benzynę do baku. Obok samochodem przejeżdżają dwaj księża. Jeden mówi do drugiego:
-Siła ich wiary rzuca mnie na kolana...


Niestety przejechałem pańskiego koguta. - Chciałbym jakoś panu wynagrodzić tę stratę...
- Niech pan jutro zapieje o czwartej rano.

Siedzi ślimak pod drzewem i wali z całej siły głową w pień. Wali, wali, aż w końcu stracił przytomność, po chwili ocknął się i znowu zaczyna walić głową w pień. Z góry przygląda się całemu zajściu pan dzięcioł i po chwili zwraca się do swojej małżonki: "Kochanie chyba już nadeszła odpowiednia pora, aby powiedzieć naszemu synkowi, że został adoptowany