Autor |
Wiadomość |
KASIA
|
Temat postu: Wysłany: Środa 25 Marzec 2009 22:06 |
|
Rejestracja: Niedziela 08 Kwiecień 2007 20:05 Posty: 501
|
Spadający jak kamień spadochroniarz krzyczy do mijanego w
powietrzu kolegi:
- Mój się nie otworzył! Szczęście, że to tylko ćwiczenia!
|
|
Góra |
|
|
KASIA
|
Temat postu: Wysłany: Czwartek 26 Marzec 2009 15:37 |
|
Rejestracja: Niedziela 08 Kwiecień 2007 20:05 Posty: 501
|
|
Góra |
|
|
Driv3R
|
Temat postu: Wysłany: Czwartek 26 Marzec 2009 22:50 |
|
SYMPATYK FORUM |
|
Rejestracja: Niedziela 08 Luty 2009 14:17 Posty: 67 Miejscowość: Wrzesnia
|
Motocyklista jadący z prędkością 230 km/h zobaczył przed sobą małego wróbelka lecącego na wysokości twarzy. Starał się jak mógł, żeby uniknąć spotkania z ptaszkiem, ale przy tej prędkości nic nie dało się zrobić. Ptak przekoziołkował kilka razy w powietrzu i upadł na asfalt. Motocyklista poruszony wyrzutami sumienia, zatrzymał się i wrócił po ptaka. Wyglądało na to, że wróbelek żyje, zabrał go więc do domu. Umieścił go w klatce, dał wody, trochę jedzenia. Rano wróbelek ocknął się. Popatrzył na wodę, popatrzył na jedzenie, na pręty klatki przed sobą i mówi:
- O kurwa... zabiłem motocyklistę.
|
|
Góra |
|
|
Driv3R
|
Temat postu: Wysłany: Czwartek 26 Marzec 2009 22:52 |
|
SYMPATYK FORUM |
|
Rejestracja: Niedziela 08 Luty 2009 14:17 Posty: 67 Miejscowość: Wrzesnia
|
Rozmawiają dwa przedszkolaki:
- Ile mas lat?
- Tsy albo ctely.
- A wódke pijes?
- Pije.
- A papielosy palis?
- Pale.
- A luchas się?
- Jesce nie.
- No to mas tsy lata.
|
|
Góra |
|
|
KYO
|
Temat postu: Wysłany: Czwartek 26 Marzec 2009 23:21 |
|
MEMBER WRZEŚNIA |
|
|
Rejestracja: Wtorek 16 Październik 2007 08:46 Posty: 233 Miejscowość: Września
|
Jutro piątek! Piątek!! Piątek!!! Piątek!!!! Piątek!!!!! Piątek!!!!!!
PIĄTEK!!!!!!! - ze zgrozą krzyczała wątroba...
|
|
Góra |
|
|
Hawk
|
Temat postu: Wysłany: Piątek 27 Marzec 2009 14:11 |
|
Rejestracja: Sobota 12 Kwiecień 2008 23:25 Posty: 238 Miejscowość: Gniezno
|
- Ty już mnie nie kochasz! - wzdycha dziewczyna jadąca
z chłopakiem przez las na motorze.
- Ależ kocham cię! Dlaczego tak uważasz?
- Bo w tym zagajniku który mineliśmy zawsze psuł ci się motor...
_________________ Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham wiatr we włosach i ........... ;-)
|
|
Góra |
|
|
Hawk
|
Temat postu: Wysłany: Piątek 27 Marzec 2009 14:27 |
|
Rejestracja: Sobota 12 Kwiecień 2008 23:25 Posty: 238 Miejscowość: Gniezno
|
Idzie sobie ulicą dziewczyna z lodem. Podchodzi do niej chłopak:
- Nie chciałbym Cię urazić, ani nie chciałbym, żebyś mnie źle
zrozumiała, ale chciałbym, żebyś mi dala polizać.
- ... ???!!! - ale wyciąga w kierunku chłopaka rękę z lodem.
- Wiedziałem, że mnie źle zrozumiesz.
_________________ Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham wiatr we włosach i ........... ;-)
|
|
Góra |
|
|
KYO
|
Temat postu: Wysłany: Poniedziałek 06 Kwiecień 2009 17:28 |
|
MEMBER WRZEŚNIA |
|
|
Rejestracja: Wtorek 16 Październik 2007 08:46 Posty: 233 Miejscowość: Września
|
Lublin.
Samodzielny Publiczny Szpital Wojewódzki, Oddział Ginekologiczno-Położniczy.
Mężczyzna owo przemierza korytarz czekając na wiadomość od rodzącej właśnie
żony. W pewnym momencie podchodzi do niego uśmiechnięta pielęgniarka i mówi:
- Urodziła się Panu córeczka!
Mężczyzna patrzy na zegarek i zdziwiony mówi:
- Niesamowite! 11.30! Dokładnie 9 miesięcy! Co do minuty!
Po 15-stu minutach pielęgniarka znowu podchodzi do mężczyzny:
- Właśnie urodził się Panu chłopczyk!!!
Mężczyzna popatrzył na zegarek. Pokiwał głową i z uśmiechem odpowiedział:
- Dobrze... Pójdę się przejść... Z tego co pamiętam, następny będzie za
półtorej godziny...
|
|
Góra |
|
|
Kapka
|
Temat postu: Wysłany: Środa 15 Kwiecień 2009 21:09 |
|
SYMPATYK FORUM |
|
Rejestracja: Niedziela 07 Wrzesień 2008 13:03 Posty: 32 Miejscowość: Nekla
|
Czterech kumpli spotyka się po wielu latach.
Zaczynają opowiadać o starych czasach.
W międzyczasie jeden z nich idzie zamówić coś do picia,
natomiast pozostali zaczynają rozmawiać o swoich synach.
Pierwszy mówi: jestem taki dumny z mojego syna. Zaczął pracę jako goniec,
wieczorowo skończył studia. Po paru latach został dyrektorem, a następnie
prezesem firmy. Stał się taki bogaty, że swojemu przyjacielowi na urodziny
podarował super luksusowego Mercedesa.
Drugi opowiada: Ja też jestem bardo dumny z mojego syna. Zaczął pracę jako
steward w samolocie. Po niedługim czasie stał się pilotem. Założył spółkę z
paroma wspólnikami i otworzył własne linie lotnicze. Dzisiaj jest tak
bogaty, że swojemu przyjacielowi na urodziny podarował mały samolot
dwusilnikowy Cessna.
Trzeci opowiada: Nie wyobrażacie sobie jaki ja jestem dumny z mojego.
Studiował inżynierię. Otworzył firmę budowlaną i zarobił miliardy.
Pomyślcie, że na urodziny swojego przyjaciela podarował mu cudowną willę z
basenem 1500m kw.
W międzyczasie wraca czwarty kumpel i pyta o czym rozmawiali. Odpowiadają,
że o synach pytając go o jego syna.
Mój syn jest geyowskim żygolakiem. Utrzymankiem bogatych geyów. W ten sposób
zarabia na życie!!!
Przyjaciele: - Biedaczek, jakie nieszczęście!!!
Jakie tam nieszczęście, cudownie mu się żyje!!!
Wyobraźcie sobie, że w tym roku na urodziny od swoich trzech
klientów-pedałów dostał: Mercedesa, prywatny samolot i willę 1500m kw. z
basenem!...
Natomiast Wasi synowie co ciekawego robią? - pyta czwarty.
|
|
Góra |
|
|
Wierzbol
|
Temat postu: Wysłany: Czwartek 16 Kwiecień 2009 18:43 |
|
Rejestracja: Piątek 13 Kwiecień 2007 21:15 Posty: 105 Miejscowość: WITKOWO
|
Poszła żaba do lekarza i mówi że coś ją w stawie kuje lekarz na to może BOCIAN
|
|
Góra |
|
|
szpasol
|
Temat postu: Wysłany: Czwartek 16 Kwiecień 2009 21:11 |
|
Rejestracja: Wtorek 16 Wrzesień 2008 18:12 Posty: 16 Miejscowość: Gniezno
|
Dlaczego łysy motocyklista cały czas ma rozpięty rozporek??
On też ma prawo poczuć wiatr we włosach...
Pewnego razu nad rzeką spotyka się dwóch wędkarzy. Jeden z nich to motocyklista,
a że ryby nie brały postanowili wspólnie wypić flaszkę.
Wędkarz zaczyna opowiadać:
- Kiedyś w tym miejscu złapałem taaaaaaakiego szczupaka... normalnie jak go
wsadziłem na tylne siedzenie do malucha to jakieś 70cm ogona wystawało przez otwarte okno...
Motocyklista na to:
-A ja tuż obok to miałem zahaczkę... Ciągnę!! Ciągnę!! ale powoli idzie...
Myślę sobie ale ryyyyyba!!
A tu nie... jak podholowałem do brzegu to kierownicę od motocykla zobaczyłem...
Patrzę, a to BMW Sahara!! wlazłem do wody i wypchnąłem na brzeg... koła się kręcą!!
Nawet światła się palą!!
Wędkarz na to:
-Nie bajeruj... 60 lat po wojnie?? światła??
-No dobra... odejmij te 70cm szczupaka, a ja zgaszę światła w tym BMW...
|
|
Góra |
|
|
KASIA
|
Temat postu: Wysłany: Sobota 18 Kwiecień 2009 15:18 |
|
Rejestracja: Niedziela 08 Kwiecień 2007 20:05 Posty: 501
|
Facet dostał na urodziny papugę. Szybko zorientował się, że ta ma okropny nawyk przeklinania i rzuca mięchem co drugie słowo. Cóż miał jednak zrobic - wyrzucic żal, zawsze to jakiś towarzysz, zresztą prezent. Wiele dni starał się walczyc ze słownictwem papugi. Mówił do niej miłe słowa, puszczał łagodną, klasyczną muzykę, robił wszystko, żeby dac papudze dobry przykład. Słowem pełna poświęceń terapia i wszystko na nic. Pewnego dnia kiedy papuga wstała lewą nogą i była wyjątkowo wredna, facet nie wytrzymał. Zaczął krzyczec, ale papuga darła się głośniej. Potrząsnął nią, wtedy nie dośc że go zbluzgała także wiązanki nie powstydziłby się marynarz pływający na transatlantykach, to jeszcze dostał parę razy dziobem. Zdesperowany wrzucił ptaszysko do zamrażarki, zatrzasnął drzwi, oparł się o nie i zsunął w dół. Papuga rzuciła się kilka razy o ściany zamrażarki, coś zabełkotała i nagle wszystko ucichło. Facet ochłonął trochę, zaczął miec wyrzutu sumienia więc otworzył szybko drzwi zamrażarki. Papuga milcząc weszła na jego wyciągnięte ramię i powiedziała:"Najmocniej przepraszam, że uraziłam pana moim słownictwem i zachowaniem. Proszę o przebaczenie, dołożę wszelkich starań aby się poprawic i nie dopuścic do podobnych scen w przyszłości". Facet był w u, już otwierał usta, żeby zapytac co spowodowało tak radykalną zmianę, kiedy odezwała się papuga:"Mogę pana uprzejmie zapytac co zrobił kurczak?"
|
|
Góra |
|
|
Kiziorkowa
|
Temat postu: Wysłany: Niedziela 19 Kwiecień 2009 18:35 |
|
SYMPATYK FORUM |
|
Rejestracja: Piątek 11 Listopad 2005 20:53 Posty: 64 Miejscowość: Września
|
Do leśnego baru wpada jeż. Wkur***ny maksymalnie, mordka cała opuchnięta i posiniaczona. Wali łapką w kontuar i wrzeszczy na cały bar:
- Jak jeszcze raz ktoś każe zającowi iść się j*bać w mordę jeża, to do końca życia na d*pie nie usiądzie!
Kowalski miał w bloku zbirów, co to mu nigdy przejść obok spokojnie nie dawały. W najlepszym razie się nasłuchał mięsa, w najgorszym razie oberwał. Za którymś razem nie wytrzymał i zwrócił się do znajomego. A on na to:
- Słuchaj, stary. Masz posturę. Ty się zapisz na karate i zobaczysz, za trzy miesiące żaden ci nie podskoczy. A póki co ich unikaj.
Kowalski zrobił jak mu znajomy radził, przez trzy miesiące unikał drabów i chodził na karate. W końcu któregoś dnia stwierdził, że teraz już się z nimi rozprawi, i poszedł na spotkanie z nimi.
Nazajutrz znajomy widzi Kowalskiego całego poobijanego.
- Stary, co ci się stało?
- Znowu te dranie z mojego bloku.
- No ale karate...
- Tak, ale to na nic. Zaatakowali mnie, zanim zdążyłem założyć kimono.
Pacjent leżący w szpitalu zwraca się do lekarza:
- Panie doktorze, dlaczego lekarstwa muszę popijać taką wstrętną herbatą?
- Siostro! Proszę zabrać kaczkę ze stolika!!!
|
|
Góra |
|
|
KASIA
|
Temat postu: Wysłany: Piątek 24 Kwiecień 2009 20:57 |
|
Rejestracja: Niedziela 08 Kwiecień 2007 20:05 Posty: 501
|
Książka kucharska dla mężczyzn: szarlotka
1. Z lodówki weź 10 jajek - połóż na stole ocalałe 7, wytrzyj podłogę,
następnym razem uważaj!
2. Weź sporą miskę i wbij jajka rozbijając je o brzeg naczynia.
3. Wytrzyj podłogę, następnym razem bardzie uważaj! W naczyniu mamy 5
żółtek.
4. Weź mikser i wstaw do niego skrzydełka i zacznij ubijać jajka.
5. Wstaw od nowa skrzydełka do miksera, tym razem do oporu. Zacznij
ubijać.
6. Umyj twarz, ręce i plecy. W naczyniu pozostały 2 żółtka, a dokładnie
tyle potrzeba na szarlotkę.
7. Oklej ściany i sufit kuchni gazetami, meble pokryj folią, będziemy
dodawać mąkę.
8. Nasyp 20 dkg mąki do szklanki, pozostałe 80 dkg zbierz z powrotem do
torebki.
9. Sprawdź czy ściany i sufit są oklejone szczelnie, przystąp do
miksowania.
10. Weź szybciutko prysznic!
11. Weź 4 jabłka i ostry nóż.
12. Idź do apteki po jodynę, plaster i bandaże. Po powrocie zacznij
obierać jabłka. Przemyj jodyną kciuk!
13. Potnij jabłka w kostkę pamiętając, że potrzebujemy 2 jabłek, więc nie
wolno zjeść więcej niż połowę! Przemyj jodyną palec wskazujący i
środkowy.
14. Jedyne pozostałe jabłko pocięte w kostkę wrzuć do naczynia z ciastem,
pozbieraj z podłogi pozostałe kawałki i przemyj wodą.
15. Wymieszaj wszystkie składniki w naczyniu mikserem, umyj lodówkę bo
jak zaschnie to nie domyjesz!
16. Przelej ciasto do foremki, wstaw do piekarnika.
17. Po godzinie, jeśli nie widać żadnych zmian włącz piekarnik.
18. Po przebudzeniu nie dzwoń po straż pożarną! Po prostu otwórz okno i
piekarnik.
19. Po tych traumatycznych przeżyciach pozostaje tylko schłodzona
żubrowka i sok jabłkowy;-)
Smacznego!
|
|
Góra |
|
|
Hawk
|
Temat postu: Wysłany: Niedziela 26 Kwiecień 2009 08:35 |
|
Rejestracja: Sobota 12 Kwiecień 2008 23:25 Posty: 238 Miejscowość: Gniezno
|
Kasiu, przepis na szarlotkę bardzo podobał się mojej Gosi.
Dla mnie ten kawał jest potwierdzeniem na istnienie ''Żeńskiego Szowinizmu'', albo ''Solidarności Jajników'' - jak kto woli.
_________________ Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham wiatr we włosach i ........... ;-)
|
|
Góra |
|
|