BORN TO RIDE MC POLAND http://forum.borntoride.pl/ |
|
DOWCIP http://forum.borntoride.pl/viewtopic.php?f=1&t=12 |
Strona 51 z 52 |
Autor: | born1 [ Piątek 05 Luty 2010 14:01 ] |
Temat postu: | |
przesłane pocztą.. 1.Blondynka rozpoczęła prace jako szkolny psycholog. Zaraz pierwszego dnia zauważyła chłopca, który nie biegał po boisku razem z innymi chłopcami tylko stal samotnie. Podeszła do niego i pyta: - Dobrze sie czujesz? - Dobrze. - To dlaczego nie biegasz razem z innymi chłopcami? - Bo jestem bramkarzem. 2. cenzura.. 3. Według najnowszych badań przeprowadzonych przez międzynarodowych psychologów są dwie główne przyczyny, dla których mężczyźni spędzają wieczory w knajpie: 1) Nie mają kobiety 2) Mają kobietę 4.!!! Jaka jest definicja odważnego mężczyzny? To facet, który wraca zalany w trupa do domu, przy tym koniecznie pokryty na całym ciele szminką różnych kolorów, pachnący damskimi perfumami, i który podchodzi do żony, daje jej soczystego klapsa w tyłek, a potem mówi: - Ty jesteś następna, grubasku... 5. Mąż i żona jadą przez wieś samochodem. Nie odzywają się do siebie, bo są świeżo po kłótni. Nagle żona spostrzega stadko świń i pyta pogardliwie męża: - Twoja rodzina? - Tak, teściowie! 6. Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoja matką: - Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam wspaniale. - Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać. - To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty zgadniesz, która jest moją wybranką. - Niech i tak będzie. Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę - To ta ruda pośrodku. - Dokładnie. Skąd wiedziałaś? - Bo juz mnie wkurza! 7. Skazali gościa na śmierć. Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na krześle elektrycznym. Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i wodzie - koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo. Na krzesło nijak się nie mieści. Zarządzili tylko wodę - znów przytył 10 kilogramów.. Postanowili nic mu nie dawać. Kolo zamiast chudnąć, poprawił się o10 kg. - Co jest, czemu nie chudniesz? - Jakoś k...a nie mam motywacji... 8. Wczoraj wyznałem wszystkie grzechy swojej dziewczynie. - I co? - Nie pomogło, za trzy tygodnie ślub. 9. Spotyka się dwóch mężów: - Słyszałem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej się coś? - Jeszcze nie, zamknęła się w łazience... 10. Przed porodówką stoi tatuś i drze się do ślubnej, wychylającej się oknem na czwartym piętrze: - Urodziło się? - Urodziło. - A co: chłopiec czy dziewczynka? - Chłopiec. - A do kogo podobny? Żona macha ręką: - Nie znasz... 11. cenzura.. 12. - Jaka jest w Polsce kara za pedofilię? - Przeniesienie do innej parafii! 13. Blondynka do swojego chłopaka: - Słuchaj. Znamy się już bardzo długo. Może przedstawiłbyś mi swoją rodzinę? - Chciałbym, ale żona z dziećmi wyjechała 14. Kawiarnia, młoda piękna kobieta popija kawę, nagle podchodzi do niej zalany lump, podpiera się na krześle, chwieje się i mówi do kobiety: - Bardzo mi się spodobałaś, nie spierdol tego. 15. Mąż siedzi przy komputerze, za jego plecami żona. Żona mówi: - No weź, puść mnie na chwile, teraz ja sobie posurfuje po internecie... A mąż na to: - No żesz k...a mać! Czy ja Ci wyrywam gąbkę z ręki jak zmywasz naczynia?! 16. Jasio, pisząc wypracowanie, pyta ojca: - Tato, jak się powinno pisać: Królowa Lodu, czy Królowa Loda? - To zależy, synu, czy chcesz żeby była postacią negatywną, czy pozytywną 17. Para zakochanych spaceruje po parku: - Kochany, pocaluj mnie jak Romeo piekną Julie... - To znaczy? Hmm... a moze przytul jak Abelard swą Heloize... Czyli jak? - Jak, jak, jak,... k...a! Czytales cos w ogole kiedys? - Tak! Naszą Szkape. Ugryźć Cię w dupę? 18. Lekarz telefonuje do pacjenta: - Mam dla pana dwie wiadomości, jedną dobrą, drugą złą. Którą chce pan najpierw usłyszeć? - Dobrą. - Zostało panu 7 dni życia. - A zła wiadomość? - Nie mogłem się do pana dodzwonić od sześciu dni. 19. Blondynka u doktora: - Niech mi pan pomoże! Trzmiel mnie użądlił! - Spokojnie, zaraz posmarujemy maścią... - A jak go pan doktor złapie? Przecież on już poleciał! - Nie! Posmaruję to miejsce, gdzie panią użądlił! - Aaaa! To było w parku, przy fontannie, na ławce pod drzewem. - Kretynko! Posmaruję tą część ciała, w którą cię uciął! - To trzeba było od razu tak mówić! W palec mnie użądlił. Boże, jak to boli! - Który to konkretnie? - A skąd mam wiedzieć? Wszystkie trzmiele wyglądają podobnie... 20. Starsza kobieta udała się do kościoła, ale zapomniała różańca. Kłopot duży, bez paciorków ani rusz.... Tymczasem w ławce przed nią zasiadł stary, suchy i przygarbiony dziadek. Przesuwając dłoń po jego kręgosłupie,>>>>>>> sprytna kobieta postanowiła wykorzystać jego wystające kręgi jako paciorki........ Gdy już skończyła, dziadek odwrócił się i teatralnym szeptem powiedział: - Teraz medalik ucałuj 21. Syn pisze list do matki: "Droga Mamo! Urodził mi się syn. Żona nie miała pokarmu, wzięła mamkę Murzynkę, więc synek zrobił się czarny." Matka odpisuje: "Drogi Synu! Gdy Ty się urodziłeś, również nie miałam mleka w piersiach.Wychowałeś się na krowim, ale rogi ci wyrosły dopiero teraz." 22. Pewnej niezamężnej kobiecie zadano pytanie: - Dlaczego nie ma pani męża? - A po co mi mąż: mam psa, który warczy, papugę, która przeklina i kocura, który włóczy się przez całe noce. 23. usunięty.. cenzura.. hi hi.. 24. Przychodzi facet do lekarza: - Panie doktorze, od kilku dni mam zatwardzenie, nic mi nie pomaga. - Będziemy musieli panu zaaplikować czopki. Proszę się odwrócić, ściągnąć spodnie i pochylić się. Ja panu pokażę jak to się robi. Facet ściągnął ..., pochylił się i poczuł jak doktor wsuwa mu coś do tyłka. - OK, gotowe. Proszę to samo powtarzać samemu w domu co 12 godzin przez najbliższe trzy dni. Wieczorem gościu próbował samemu sobie poradzić, ale jakoś mu się nie udawało. Poprosił więc żonę o pomoc. Odwrócił się, ściągnął spodnie i wypiął się.. żona jedną rękę położyła na jego ramieniu, druga natomiast zaczęła wkładać mu czopek. - O ku**a! - wrzasnął w pewnej chwili facet. - Co się stało kochanie, zabolało cię? - Nie, ale właśnie sobie uświadomiłem, że ten lekarz trzymał obie ręce na moich ramionach. 25. Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista staje przed robotnikami i mówi: Panowie rozpoczynamy i pamiętajcie: budujemy solidnie, bez fuszerki, bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo budujemy dla siebie. - A co to będzie? - pyta się jeden z robotników. - Miejska Izba Wytrzeźwień. |
Autor: | tomas [ Sobota 13 Luty 2010 17:12 ] |
Temat postu: | |
LEKCJE ŻYCIA > Lekcja 1 > Mąż wchodzi pod prysznic w chwili, gdy jego żona wychodzi z łazienki. > W tym momencie słychać dzwonek do drzwi. Żona szybko zawija się w > ręcznik i biegnie otworzyć. Za drzwiami stoi Bob, sąsiad z > naprzeciwka. > Zanim kobieta zdążyła się odezwać, Bob mówi: Dam ci $ 800, jeżeli > zrzucisz z siebie ten ręcznik. > Po chwili zastanowienia kobieta zrzuca ręcznik i staje naga przed > Bobem. Po kilku sekundach Bob wręcza jej $800 i odchodzi. > Kobieta ponownie zawija się w ręcznik i idzie na górę. > Kiedy wchodzi do łazienki, mąż pyta: Kto to był ? > "To Bob z naprzeciwka" - odpowiada żona > "To świetnie" mówi mąż - "Czy on może oddał te $800, które ode mnie pożyczył?" > Morał z tej historii: > Jeżeli masz istotne informacje dotyczące kredytowania i ryzyka z tym > związanego - podziel się tymi wiadomościami ze współwłaścicielami > akcji zawczasu. > > Lekcja 2 > Ksiądz oferuje zakonnicy podwiezienie. Zakonnica wsiadła i założyła > nogę na nogę, przez co kawałek kolana stał się widoczny. > Ksiądz mało nie spowodował wypadku. > Po odzyskaniu kontroli nad samochodem, mimochodem położył jej rękę na nodze. > Na to zakonnica: "Ojcze, a pamiętasz Psalm 129 ?" > Ksiądz zabrał rękę, ale przy zmianie biegów, znów ręka mu się > ześlizgnęła na nogę zakonnicy. > Ta ponownie zapytała: "Ojcze, pamiętasz Psalm 129 ?" > Ksiądz przeprosił "Wybacz siostro, ale ciało jest słabe" > Po dojechaniu do klasztoru zakonnica westchnęła ciężko i wysiadła. > Kiedy ksiądz dojechał do swojego kościoła, czym prędzej zaczął szukać > Psalmu 129. > Brzmiał on " Idź śmiało i szukaj, im wyżej zajdziesz, tym większa radość" > Morał tej historii: > Jak za dobrze nie znasz się na swojej pracy, to łatwo stracisz > interesującą okazję. > > Lekcja 3: > Przedstawiciel handlowy, urzędniczka administracji i kierownik idą > razem na lunch. Na ulicy znajdują starą lampę. Kiedy jej dotknęli, z > lampy wyszedł dżin i obiecał spełnić jedno życzenie każdego z nich. > "Ja pierwsza, ja pierwsza" krzyknęła urzędniczka "Chcę być na Bahamach > i płynąć motorówką, nie myśląc o całym świecie" > I puff - zniknęła > "Teraz ja, teraz ja: krzyknął przedstawiciel handlowy "Chcę być na > Hawajach, odpoczywać na plaży, z osobistą masażystką i zapasem Pina > Colady" > Puff - zniknął. > "No dobrze, Teraz ty" mówi dżin do kierownika. > A ten na to: Chcę, żeby ta dwójka stawiła się w biurze zaraz po lunchu" > Morał z tej historii: > Zawsze pozwól aby twój szef mówił pierwszy. > > Lekcja 4 > Orzeł siedział sobie na drzewie, odpoczywał i nic nie robił. > Mały królik zobaczył orła i zapytał : "Czy ja też mogę sobie tak > usiąść i nic nie robić?" > Na to orzeł: "Pewnie, dlaczego nie" > Więc królik usiadł pod drzewem I odpoczywał. > Nagle pojawił się lis, skoczył na królika I zjadł go. > Morał z tej historii: > Żeby siedzieć i nic nie robić, trzeba siedzieć odpowiednio wysoko. > > Lekcja 5 > Indyk rozmawiał z bykiem. "Chciałbym móc wzlecieć na szczyt tego > drzewa, ale nie mam tyle siły" > Na to byk: "Może byś tak podziobał trochę moje odchody, jest w nich > dużo odżywczych składników." > Indyk wskoczył na kopczyk odchodów, pojadł i udało mu się wzlecieć na > najniższą gałąź. > Następnego dnia, po zjedzeniu jeszcze więcej udało mu się usiąść na > drugiej gałęzi. > Po czterech dniach indyk dumnie zasiadł na szczycie drzewa. > I zaraz zobaczył go farmer, wziął za strzelbę i zestrzelił indyka. > Morał tej historii: > Dzięki g*nu możesz wejść na szczyt, ale ono cię tam nie utrzyma. > > Lekcja 6 > Mały ptaszek uciekał przed zimą na południe. Ale, że było bardzo > zimno, ptaszek zmarzł i spadł na ziemię. Kiedy tak leżał, przechodziła > krowa i upuściła na niego trochę "placka". > Ptaszek leżał sobie w krowich odchodach i poczuł, że robi mu się > ciepło. Było mu tak przyjemnie, że zaczął śpiewać z radości. > Przechodzący kot usłyszał ptasie śpiewy i podszedł zbadać sprawę. > Odkrył ptaszka pod krowim plackiem i szybko go odkopał i zjadł. > Morał z tej historii: > 1. Nie każdy kto narobi na ciebie jest twoim wrogiem. > 2. Nie każdy, kto wydobędzie cię z g*a jest twoim przyjacielem. > 3. Jak siedzisz głęboko w g*nie to lepiej trzymaj buzię na kłódkę. > > Lekcja 7 > Robaczek pełza sobie po gałęzi na drzewie i myśli : ale jestem głodny. > Nagle zobaczył jabłuszko. > Pędzi do jabłuszka i nagle się zatrzymuje i myśli: > Chwileczkę, jabłuszko jest jeszcze małe, poczekam aż dojrzeje, będzie większe, > Wtedy ja bardziej się najem i będę bardziej syty. > Więc sobie przycupnął i czeka. > Ptaszek lata sobie po okolicy i myśli : ale jestem głodny. > Nagle zobaczył Robaczka. > Pikuje do Robaczka i nagle dostrzega jabłuszko więc się zatrzymuje i myśli: > Chwileczkę, jabłuszko+robaczek, jabłuszko jest jeszcze małe, poczekam aż dojrzeje, > będzie większe, wtedy robaczek bardziej się naje, będzie większy i jak > wtedy go zjem to będę bardziej syty > Więc sobie przycupnął na gałęzi i czeka. > Chodził sobie kotek koło drzewa i myśli : ale jestem głodny. > Nagle dostrzegł ptaszka na gałęzi. > Biegnie do ptaszka i nagle wpierdolił się w kałużę. > Morał z tej historii > Im dłuższa gra wstępna tym mokrzejsze futerko. |
Autor: | BeatStreet [ Sobota 13 Luty 2010 20:03 ] |
Temat postu: | |
kobieta truje glowe mezowi o posprzataniu strychu ze starych i niepotrzebnych klamotow. maz niechcac juz sluchac dluzej zonego marudzenia, zabiera ze soba synka Jasia na strych i zabieraja sie za porzadki. po kilku chwilach. ojciec znajduje swoj stary luk z czasow mlodosci. chwytajac go w rece, mowi do synka: "Jasiu teraz tata pokaze Tobie, jak strzelaja prawdziwi mezczyzni z luku" zaklada strzale na cieciwe, naciaga i strzela. jednak prawdziwy mezczyzna, jakos tak przypadkowo, strzelil nie tam gdzie chcial i strzala wpadla przez okno do sasiada Kowalskiego. ojciec przerazony cala sytuacja, prosi Jasia o sprawdzenie ewentualnych zniszczen. chlopak rusza do sasiada, dowiedziec sie jak sprawy stoja. wraca po pol godziny i mowi do ojca: "tato, mam dla Ciebie dwie zle wiadomosci." "pierwsza jest taka, ze strzala przebila ch..a Kowalskiego" o kurde- zastanawia sie ojciec.......... "a jaka jest druga zla wiadomosc?" nooooooo.............. mruczy Jasiu. w koncu mowi: "MAMIE USTA TEZ PRZEBILES" |
Autor: | Kiziorkowa [ Środa 17 Luty 2010 21:21 ] |
Temat postu: | |
Motocyklista jadacy z predkoscia 230 km/h zobaczyl przed soba malego wróbelka na wysokosci twarzy. Staral sie jak mógl, zeby go uniknac, ale przy tej predkosci nic sie nie dalo zrobic. Uderzony ptak przekoziolkowal i upadl na asfalt. Motocyklista, poruszony troche wyrzutami, zatrzymal sie i wrócil po ptaka. Poniewaz wygladalo na to ze wróbelek zyje, zabral go z asfaltu. W domu umiescil go w klatce, wlozyl do niej troche jakiegos pozywienia i wode w miseczce. Rano wróbelek ocknal sie. Popatrzyl na wode, popatrzyl na jedzenie, popatrzyl na prety klatki przed soba i mówi: O kur..a, zabilem motocykliste. Idą dwaj trzeźwi inaczej przez miejski deptak. Ledwie nogami przebierają, jeden drugiego podtrzymuje, żeby nie upaść. Patrzą, a naprzeciwko idzie dwóch policjantów. - Ty, Zenek, zobacz idą dwa pedały... - A skąd niby wiesz że pedały? - bełkocze Heniek. - No co, zobacz ile naokoło foczek, a zakład że podejdą do nas? Panie Doktorze, mam kłopoty z zaśnięciem. - Proszę brać te czopki, bardzo szybko działają. Przy następnej wizycie pacjent prosi: - A mógłbym dostać coś słabszego? Bo jak się budzę to mam jeszcze palec w dupie...* Przed i po ślubie : Przed ślubem: Ona: Cześć!!! On: No nareszcie, już tak długo czekam! Ona: Może chcesz, żebym poszła? On: Nie! Co ci przyszło do głowy? Ona: Kochasz mnie? On: Oczywiście o każdej porze dnia i nocy! Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś? On: Nie! Nigdy! Dlaczego pytasz? Ona: Chcesz mnie pocałować? On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji! Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył? On: Zwariowałaś? Przecież wiesz, jaki jestem! Ona: Czy mogę ci zaufać? On: Tak. Ona: Kochanie... Siedem lat po ślubie: czytaj od dołu w górę Na widowni w teatrze siedzi trędowaty. No, niestety, wiadomo, widok okropny: mięso na wierzchu, tłuszcz, łuszcząca się skora, okropność. Koleś, siedzący obok niego, spokojnie to wytrzymuje, ale w końcu: - BLEEEEEEEEE!!! - zwymiotował. Trędowaty spokojnie mówi: - Proszę pana, ja rozumiem, ja wiem, jak wyglądam, ja myślę, że przesiądę się dalej i nie będę już panu przeszkadzał. - Ależ nie, nie - odpowiada widz - absolutnie, pan mi w ogóle nie przeszkadza, proszę zostać tu, gdzie pan siedzi! BLEEEEEEEEE!!! - wymioty przerwały mu wypowiedź. - Nie, ja widzę, że jednak pan nie jest w stanie tego znieść... Ja nie mam żalu, ja przecież jestem świadom mojej choroby... tam jest wolne miejsce na końcu, przesiądę się i wszystko będzie w porządku! - Nie, nie, nie ma mowy, to naprawdę mi nie przeszkadza, proszę zostać, nie ma żadnego problemu... BLEEEEEEEEE!!! - Nie no, to już koniec - zdenerwował się trędowaty - wstanę i przesiądę się na jakieś inne miejsce! - Nie, proszę pana, kiedy to naprawdę nie o pana chodzi, tylko po prostu zagina mnie ten koleś z tylu, który macza sobie chleb w pańskim karku!... |
Autor: | KAWA [ Niedziela 28 Luty 2010 19:06 ] |
Temat postu: | |
http://www.poboczem.pl/fotosy/zdjecie,i ... ,1,iTime,3 |
Autor: | KASIA [ Wtorek 16 Marzec 2010 20:01 ] |
Temat postu: | |
no hej, to po prostu trzeba zobaczyć http://www.widelec.pl/widelec/1,99759,7 ... ykant.html Pozdrawiam z nadzieją na wiosnę... |
Autor: | born1 [ Piątek 16 Kwiecień 2010 20:29 ] |
Temat postu: | |
http://klubymotocyklowe.pl/ |
Autor: | KASIA [ Czwartek 29 Kwiecień 2010 21:01 ] |
Temat postu: | |
Jeśli chodzi o te nowoczesne choroby to i tak najskuteczniejsze są tradycyjne metody. Na grypę A1/H1 najlepszy jest gorący C2H5OH. Podobnie zresztą jak na ADHD najskuteczniejszy jest tradycyjny wpierdol. === Obecnie tylko jeden kraj w UE chwali się wzrostem gospodarczym. Pozostałe 26 potrafi poprawnie wyliczyć PKB. === - Dlaczego mężczyźni boją się inteligentnych i niezależnych kobiet? - Bo zjawiska paranormalne zawsze są mocno niepokojące. === Lata 70-te, PRL Przychodzi facet do sklepu z samochodami i pyta, czy może kupić Skodę 105. - Tak, proszę bardzo, czerwona. Proszę wpłacić pieniądze, odbiór za 10-lat. - No dobrze - mówi szczęśliwy klient - ale za 10 lat rano czy po południu? - Panie! Coś pan, będziesz pan czekał 10 lat i nie jest panu obojętne, czy rano czy po południu? - Nie, dla mnie to ważne. Więc kiedy mogę odebrać tę Skodę rano czy po południu? - Panie! Przyjdź pan rano!! - Rano nie mogę, zakładają mi telefon === - CNN News: Luksemburg rozpoczął wycofywanie swego żołnierza z Iraku. === Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę, super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE! === Halo, czy to pogotowie ? - Tak. - Moglibyście do mnie oddzwonić, bo ja dzwonię z komórkowego. === Radiowóz wpada na drzewo. Z rozbitego pojazdu gramoli się dwóch "wesołych" funkcjonariuszy. Jeden mówi do drugiego: - No, Stasiu, tak szybko na miejscu wypadku to jeszcze nigdy nie byliśmy. === Przepowiednia Majów mówi - 21.12.2012 - koniec świata. A już 25.12.2012 - Kevin sam na Ziemi w telewizji. === - Kochanie, wytarłam klawiaturę i teraz się z prawej strony świecą trzy zielone lampki, co to znaczy? - To znaczy, że klawiatura jest czysta. === Reklama: "Jąkasz się? Nie wymawiasz "r"? Pomożemy Ci. Pytaj w aptekach o cyklopentanoperhydrofenaltren." === Facet ogląda Discovery, spiker z ekranu: - Pandy mają ich 16, rekiny 100, a u czlowieka norma to 32 zęby. Facet podrywa się z fotela i wrzeszczy: - Ku*wa, jestem pandą!!! === Zajączek zwraca uwagę wężowi: - Przestań mnie kopać, bo się zdenerwuje! - Przecież ja nie mam nóg! - odpowiada wąż wzruszając ramionami. === - Towarzyszu kapitanie, przyniosłem wniosek o przepustkę. - Wstaw do lodówki. === Deszcz meteorytów obserwuje zięć i teściowa. Zięć pomyślał życzenie. Teściowa nie zdążyła... === Zauważyliście, że jadąc autostradą wszyscy, którzy jadą wolniej od nas to cioty, a ci co jadą szybciej to skończone debile? === 90% Twoich problemów można rozwiązać za pomocą google. Na pozostałe 10% wystarczy wódka === Sam nie wiem, co gorsze: rosyjska ruletka czy eskimoski poker rozbierany... === Dobrze położony asfalt na remontowanej drodze oznacza, że niedługo będą wymieniać rury kanalizacyjne... === Prawdziwy Amerykanin jest dumny ze swojej ojczyzny, USA, która pokonała Hitlera w wojnie wietnamskiej w Czeczenii! === Według sondażu - 58% Polaków nie wierzy w reinkarnację. Natomiast 42% jest przekonanych, że takie pytanie im już ktoś zadawał kiedyś. === - Kochanie, jubiler już był zamknięty. Kupiłem ci jogurt. === Producenci papierosów ostrzegają: minister zdrowia jest po prostu niebezpieczny! === Adwokaci tak zdrożeli, że ostatnio taniej wychodzi kupić sędziego. === Nowy sport ekstremalny - pielgrzymka z rodziną Radia Maryja w koszulce TVN. === Kanibal krzyczy na syna: - Zwariowałeś? Gdzie twoje maniery! Do Indianina białe wino?! === Nie boję się żony! Tylko jak jej to powiedzieć... === Polscy złomiarze stanowczo ZA wybudowaniem tarczy antyrakietowej! === |
Autor: | KASIA [ Niedziela 09 Maj 2010 09:17 ] |
Temat postu: | Re: DOWCIP |
Mam nadzieję,że pośmiejecie się trochę z tego. Ja piszą to miałam sporą zabawę Bajeczkę tę przedstawimy na dzień dziecka w Domu Dziecka, które często odwiedzamy. CZERWONY KAPTUREK Osoby: Kapturek - oczywiście czerwony, potrzebna dla niego czerwona czapeczka, postać Kapturka to wielki, rosły Motórzysta Wilk - drobnej budowy ciała, potrzebne jest futerko dla Wilka, czemu by nie jakieś eleganckie futro dla niego?, Wilk powinien być cool Myśliwy - potrzebny mundurek myśliwskiego rodzaju, no i karabin. Może być plastikowy Narrator - do powiedzenia ma parę linijek wstępu, i nie tylko Duży kosz z jabłkami - potrzebny prawdziwy, rola raczej bierna Scena 1 Narrator: Przedstawię Wam bajeczkę, którą pewnie znacie Występują tu wszystkie znane Wam postacie: Wilk sprytny, babcie miła i myśliwy dzielny Oraz słodkie dziewczę w poranek niedzielny. Fabuła też jest znana, więc pozwólcie moi mili, By bohaterowie teraz sami się przedstawili. Scena 2 wchodzi Wilk, mówi swoja kwestię i po ataku na babcinkę zostaje wśród publiczności. Jestem sobie Wilkiem fajnym, ( tu Wilk mruga oczami zalotnie), co zwyczaje ma zabawne. Disco, music i zabawa radością duszę mą napawa. Jednak kiedyś przesadziłem, w ręce sprawiedliwości trafiłem. I kurator mój sądowy zarządził ten rodzaj odnowy. Więc trafiłem w te ostępy bym przyrodą był zajęty, he, he.. (i tu mina Wilka wyraża całkowita dezaprobatę) Zatrzymajmy się na chwilkę, widzę tu bowiem smaczną babcinkę .. , ... (Wilk próbuje "zjeść" jakąś panią z widowni i tam zostaje) Scena 3 pojawia się Kapturek z dużym koszem pełnym jabłek i po swojej kwestii idzie gdzieś dalej wdzięcznym krokiem, ale nie za daleko... Jestem sobie Kapturek, dziewczę słodkie i miłe, Pełne wdzięku i czaru, ulubione w rodzinie. Kocha mnie każdy człowiek i moja babcie staruszka, Która mieszka w lesie i nie rusza się z łóżka. Niosę jej właśnie koszyk pełen zdrowej żywności By podnieść ją na duchu i rozruszać kości. Scena 4 Narrator, który jest na scenie cały czas Wilk teraz odpoczywa po śniadanku sporym Ma parę chwil relaksu przed atakiem nowym. Jest on bowiem wilkiem bajkowo świadomym I wie, że się naje Kapturkiem Czerwonym. Scena 5 Wilk widzi wchodzącego Kapturka, wytrzeszcza oczy i mówi: Tradycja w bajkach jest doprawdy okrutna, Czy ja naprawdę muszę zjeść tego trutnia? Już zjedzenie babci to kawał wyzwania! Czy ja naprawdę muszę zjeść dwa WIELKIE śniadania??!! Żołądek mój subtelny, lubi lekkie posiłki, Dużo błonnika, białka, no i witaminki! To, co dziś się dzieje, mocno mnie przerasta. Kończę z życiem w lesie i wracam do miasta! Scena 6 Na scenie jest Wilk, Kapturek i wchodzi Myśliwy, który mówi: Trochę dziwna ta bajeczka, Brakuje tu chyba głównego wąteczka: Ataku wilka i zjedzonych kobiet, Mamy za to spore problemy żołądkowe. Brakuje bardzo dzielnego myśliwego, Który zgrabnym strzałem kładzie wilka złego. Unikając przemocy, nie oddając strzału Żądam tej bajki puenty i morału. Scena finałowa Na scenie są wszyscy, a Wilk z Kapturkiem mówią puentę bajki: Morał tej bajki jest prosty jak ścieżka, Zrozumie go nawet ta głupiutka Śnieżka. Słuchajcie go zatem wszyscy chłopcy i dziewczyny: Najbogatsze w witaminy są jabłka i maliny !!!!!! KONIEC |
Autor: | KASIA [ Sobota 29 Maj 2010 12:17 ] |
Temat postu: | Re: DOWCIP |
Na lekcji religii pani mówi: - Dzieci, co to jest, takie rude, chodzi po drzewach.. Na to Jasio: - Na mój rozum to wiewiórka, ale jak znam panią, to odpowiedź będzie: pan Jezus. |
Autor: | KASIA [ Piątek 11 Czerwiec 2010 12:09 ] |
Temat postu: | Re: DOWCIP |
To miała być tajemnica, ale cóż.... Otóż znany jest już skład kadry na EURO 2012 http://demotywatory.pl/1727511/Kadra-na-Euro-2012 Wreszcie mamy realne szanse... z taką obroną, atakiem, trenerem Pozdrawiam kibiców |
Autor: | KASIA [ Niedziela 10 Październik 2010 10:07 ] |
Temat postu: | Re: DOWCIP |
Wielkie sympozjum nt. "Czy mężczyzna powinien mieć żonę, czy kochankę?" - Lekarz stwierdza, że przede wszystkim żonę, bo to zdrowie seksualne... - Psycholog, że kochankę, bo wtedy jest uprzejmy, elegancki i w ogóle się stara. - Naukowiec dowodzi, że i żonę i kochankę, bo żona myśli, że jest u kochanki, kochanka, że u żony, a on tup tup tup i do biblioteki... |
Autor: | tomas [ Czwartek 28 Październik 2010 17:29 ] |
Temat postu: | Re: DOWCIP |
Kawiarnia, młoda piękna kobieta popija kawę, nagle podchodzi do niej zalany lump, podpiera się na krześle, chwieje się i mówi do kobiety: - Bardzo mi się spodobałaś, nie spierdol tego. Wilk i Czerwony kapturek leżą w łóżku. Wilk ćmi papieroska. Kapturek ma moralnego kaca. - Sama zaczęłaś - tłumaczy się wilk - tymi durnymi pytaniami: "a dlaczego masz takie wielkie to..., dlaczego masz takie wielkie tamto..." Niewidomy stoi na rogu ze swoim psem, kiedy ten podniósł nogę i nasikał na jego spodnie. Facet sięgnął do kieszeni i wyjął psi przysmak. Ciekawski przechodzień, który wszystko obserwował, podbiegł do niego i powiedział: - Nie powinien pan tego robić. On niczego się nie nauczy, jeśli będzie pan nagradzał go za coś takiego! Ślepiec na to: - Nie nagradzam go. Po prostu sprawdzam, gdzie ma mordę, żebym mógł kopnąć Kolega opowiada koledze: - Byłem u lekarza i poprosiłem o syrop od kaszlu, a on dał mi nie wiem czemu środek na rozwolnienie. - Zażyłeś ten środek? - Zażyłem. - I co, kaszlesz? - Nie mam odwagi... Zima. Alpy. Stok narciarski. Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę. Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje, w tumanie śniegu wali w drzewo... Kijki w jedna, narty w druga, gość rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób. Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga górskie powietrze i mówi: - I ch*j, i tak lepiej niż w pracy Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon, szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się, kompletny odjazd, skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - ścierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi: - A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka? Facet nic. - A może napoleon albo książę? Facet nic. - A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził? Facet na to: - Panie, kurwa, ogarnij Pan ten burdel, bo mi tu kazali internet podłączyć! Panna młoda jest tak nienasycona, że zmusza męża do maksymalnego małżeńskiego wysiłku. Jeden numerek, drugi.......czwarty,...........siódmy w końcu po dziesiątym zasypia. Budzi się nad ranem a męża nie ma w łóżku. Idzie więc na poszukiwanie i widzi zapalone światło w kibelku. Po cichu zagląda i widzi młodego stojącego nad sedesem i szepczącego : - No wyłaź i sikaj, przysięgam, że ona śpi. |
Autor: | KAWA [ Poniedziałek 01 Listopad 2010 19:48 ] |
Temat postu: | Re: DOWCIP |
Seks to nie szachy... Kończenie w trzech ruchach na nikim nie robi wrażenia... |
Autor: | tomas [ Wtorek 02 Listopad 2010 15:21 ] |
Temat postu: | Re: DOWCIP |
Mówi maz do zony: - idz po piwo. zona na to: - alez kochanie, moze jakies magiczne slowo No to maz na to: - hokus pokus, czary mary, wypierdalaj po browary ) |
Strona 51 z 52 | Wszystkie czasy w strefie UTC (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |