Znalazłem artykuł na temat postrzegania Klubów MC przez ludzi, motocyklistów nie bedących w żadnym klubie motocyklowym a także mediów. Zafascynował mnie ten materiał. :D:D
Kluby MC, czyli jak nie dostać w ryj.
W związku z rozpoczynającym się sezonem na dorgi wyjeżdża coraz więcej "świeżych" motocyklistów, którzy bardzo chętnie odwiedzają zloty.
Oficjalnie rozpoczecie zarezerwowane jest na termin 17-19 kwietnia. Odbedą sie wtedy dwa najważniejsze zloty. Jedni będą na Jasnej Górze święcić swoje dwa kółka ,a inni pojawią się na Kongresie Klubów Motocyklowych. Właśnie przy tym drugim chciałabym się zatrzymać.
Jak nie długo jeżdże, tak przez pierwsze dwa lata przygody z motocyklami byłam przekonywana ,że Kluby MC to zwyrodnialcy, bandyci, a nawet bestialscy osobnicy,których należy się wystrzegać. Zapewniam jednak, z tego miejsca ,jak siedze, że 3/4 z tych wszystkich opowieści to zwykłe bzdury.
Ja nie wiem ,czy oni się gangsterują biegając z dzidami, pałami i "klamkami" pod kamizelką i w jakiej to było bajce. Nigdy się z tym osobiście nie spotkałam ,a miałam i mam wielu zrzeszonych znajomych. W dużej części to wymysł i wina Mediów ,które żywią nas swoją "rzeczywistością" ,ale i ludzi którzy naoglądali się za dużo filmów sajens-fikszyn.
Polska to nie reszta świata ,gdzie strzelają sobie w kolana ,by przypomnieć kto rządzi na danym terenie. Gdyby tak było, to jestem przekonana w 100% ,że nasza wspaniała telewizja i wykształceni dziennikarze zrobiliby z tego sensacje roku. Jak na razie słyszy się o Klubach u zachodnich sąsiadów, które są uznane za zorganizowane grupy przestępcze i mają zakaz noszenie swoich barw oraz nazwy. Nie w Polsce.
Oczywiście w każdej grupie ,czy społeczności trafiają się "zbuki" niezależnie ,czy są to osoby wykształcone, ile lat jeżdżą i jaki jest ich stan portfela. Oni poprostu są. Najgorsze jest jednak to ,że takie osoby trafiają do Klubów- miejsca, w którym nigdy nie powinny się znaleźć. Czasami jest to wieloletni członek Klubu. Niby wszystko wspaniale, skorupka ładna, a w środku... Takie osoby zapomniały co znaczy szacunek, honor, lojalność i zadziałały na szkodę Klubu. Takie osoby wykluczane są z Klubu i nadaje sie im status Renegade lub Bad Standing.
Problem z Klubami, czy nawet samym Kongresem jest taki, że nie ma nigdzie ogólnych zasad jakimi należy się kierować mając z nimi do czynienia. Dla ludzi niezrzeszonych to absurd ,a często idiotyzm ,bo nie rozumieją. A jak się czegoś nie rozumie ,to trzeba to uznać za głupie.
Osoby ,które wybierają się na dany zlot organizowany przez Klub MC ,czy zwykły Klub -powinny odwiedzić strone internetową tegoż Klubu. Jak spostrzegawczy zauważyli, wkleiłam linki do wszystkich MC oraz stronki
www.zlotymotocyklowe.pl ,gdzie znajdziecie wszystko co powinniscie wiedzieć w temacie. Na tych stronach zawsze znajdują się zasady jakimi Klub się kieruje ,cechuje i utożsamia. Warto się z nimi zapoznać. Nikt oczywiście nie bedzie o nie pytał, ale czasami pomaga to zrozumieć owe "zasady klubowe". Jeśli ktoś nadal będzie sądził ,że to jedna wielka "kupa" nie powinien wogóle wybierać się na takie zloty i wypowiadać w temacie. Jest cała masa zlotów organizowanych przez osoby prywatne i niezrzeszone. Tam nie trzeba nikomu okazywać szacunku.
Ja tu bronić Klubów nie chce i nie bede. Ale jasną sprawą jest, że jeżeli obrazisz kogoś to na 90% masz w odpowiedzi kombo prosto w ryj. W tym przypadku zgodnie z zasadą "braterstwa i lojalności" obrażając członka Klubu, licz się z tym, że odpowiedź będzie potrójona- co najmniej.
Zloty nie są organizowane po to by sobie pokopać dla zabawy. Jednak też nikt nie pozwoli sobie na poniżanie, czy naruszanie zasad. Dlatego odsyłam i polecam osobom, które planują lub chciałyby odwiedzić zlot organizowany przez Klub do jego strony internetowej.
Jak wiele Klubów tak wiele priorytetów. Jednak jest coś co łączy je wszystkie:
Szacunek do Barw, lojalność do Klubu, braterstwo między jego członkami.
Jeśli któraś z tych rzeczy zostanie naruszona, odzew może być jednoznaczny. Stąd też "straszliwe" opowieści kozaków ,którzy dostali po ryju twierdząc ,że za nic.
