Autor |
Wiadomość |
Hawk
|
Temat postu: Wysłany: Wtorek 24 Luty 2009 11:37 |
|
Rejestracja: Sobota 12 Kwiecień 2008 23:25 Posty: 238 Miejscowość: Gniezno
|
Panienka idzie po plaży. Nagle zobaczyła starą butelkę.
Podniosła,otarła z brudu, a tu wyskakuje Duszek.
-Panienka pyta: Czy będę miała trzy życzenia?
-Duszek: Nie, przykro mi, ale ja jestem duszek spełniający tylko jedno życzenie.
-Panienka bez wahania: To proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz te mapę? Chce, żeby te Wszystkie kraje przestały ze sobą walczyć, i żeby Żydzi i Arabowie pokochali się miedzy sobą i żeby kochali Amerykanów i odwrotnie i żeby wszyscy tam żyli w pokoju i harmonii.
-Duszek popatrzył na mapę i mówi: Kobieto bądź rozsądna, te kraje się biją i nienawidzą do tysięcy lat, a ja po 1000 lat siedzenia w butelce też nie jestem w najlepszej formie. Jestem DOBRY ale nie aż tak dobry. Nie sądzę żebym mógł to zrobić. Pomyśl i daj jakieś sensowne życzenie...
- Panienka pomyślała przez chwile i mówi: No dobrze, przez cale życie chciałam spotkać właściwego mężczyznę, żeby wyjść za niego za mąż. Wiesz, takiego, który będzie mnie kochał szanował, bronił, dobrze zarabiał i oddawał pieniądze, nie pił, nie palił, pomagał przy dzieciach, w gotowaniu i sprzątaniu, byl świetny w łóżku, byl wierny i nie patrzył tylko w telewizor na programy sportowe. Takie mam życzenie......
-Duszek westchnął głęboko i powiedział:
Qwa, pokaż mi jeszcze raz tę mapę !!!.
_________________ Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham wiatr we włosach i ........... ;-)
|
|
Góra |
|
|
KASIA
|
Temat postu: Wysłany: Wtorek 24 Luty 2009 14:50 |
|
Rejestracja: Niedziela 08 Kwiecień 2007 20:05 Posty: 501
|
Pewien misjonarz był z misją humanitarną w Afryce. Któregoś dnia idąc w dżungli zauważył leżącego słonia. Podszedł i zobaczył że słoń ma w nogę wbity gwóźdź. Zrobiło mu się żal i wyjął mu ten gwóźdź. Słoń wstał i popatrzył na swojego ratownika z umiłowaniem, jakby chciał powiedzieć "dziękuję", potem poszedł. Odwrócił się jeszcze raz, jakby chciał
powiedzieć "do widzenia" i zniknął wśród drzew. "Ciekawe czy go jeszcze kiedykolwiek znowu zobaczę!? pomyślał ratownik. Kilka lat później facet wybrał się do cyrku. Występowały tam różne zwierzęta, także słonie, ale jego uwagę zwrócił jeden słoń który patrzył na niego w ten sam sposób jak ten z dżungli. "Czyżby to ten słoń?" pomyślał "jest do tamtego taki podobny!". Po występie podszedł do tego słonia, pogłaskał go w uszy, ale wtedy słoń złapał go trąbą i trzasnął nim kilka razy o podłogę zmieniając jego ciało w krwawy pasztet.
Okazało się że to nie był ten słoń.
|
|
Góra |
|
|
KASIA
|
Temat postu: Wysłany: Środa 25 Luty 2009 21:43 |
|
Rejestracja: Niedziela 08 Kwiecień 2007 20:05 Posty: 501
|
Co to za wyraz, który jednocześnie zawiera orzeczenie - podmiot i element grozy?
SROGOŚĆ
|
|
Góra |
|
|
KASIA
|
Temat postu: Wysłany: Sobota 28 Luty 2009 13:03 |
|
Rejestracja: Niedziela 08 Kwiecień 2007 20:05 Posty: 501
|
Pan Prezydent RP wymknął się ochronie i niezauważony opuścił
posiadłość na Helu.
Złapał stopa i późnym popołudniem wylądował we Władysławowie.
Pochodził trochę
po plaży, wydał 19,50 na pamiątki na straganach na deptaku aż zrobił
się głodny.
Ale zobaczył, że nie ma już kasy. Szybko pomaszerował na pocztę
wymachując
książeczką oszczędnościową PKO na której miał zadołowane całe 400
zł.
Na poczcie okazało się jednak, że nie wziął ze sobą dowodu osobistego
i panienka
nie chciała mu wypłacić pieniędzy.
Trochę zły powiedział :
- Przecież ja jestem Lech Kaczyński. Prezydent RP.
- Każdy może tak powiedzieć - odparła panienka z okienka
- No ale jak mam pani udowodnić, że ja to ja - nie dawał za wygraną
Lechu
- Hmm - pomyślała panienka - Wie pan, kiedyś był tu Krzysztof Krawczyk i
też nie
miał dowodu ale zaśpiewał "parostatek" i wypłaciliśmy mu pieniądze.
Innym
razem Adam Małysz pokazywał jak się ląduje telemarkiem i też
uwierzyliśmy mu.
Może i Pan jakoś nam udowodni, że jest Pan Prezydentem.
- No nie wiem - odpowiedział zły jak diabli Kaczyński
Przychodzą mi do głowy same jakieś pojebane pomysły.....
- Oczywiście Panie Prezydencie - przerwała mu panienka
W jakich nominałach mam wypłacić Panu pieniądze?
|
|
Góra |
|
|
Fidel
|
Temat postu: Wysłany: Poniedziałek 02 Marzec 2009 18:38 |
|
SYMPATYK FORUM |
|
Rejestracja: Środa 29 Październik 2008 19:33 Posty: 83 Miejscowość: Gniezno
|
Przepowiednie:
Rozsypała się sól - będzie kłótnia
Rozsypał się cukier - na zgodę.
Rozsypała się kokaina - będą wizje.
Upadł widelec - ktoś przyjdzie.
Upadło mydło - oczekuj nieoczekiwanego.
Jaskółki nisko latają - będzie deszcz.
Krowy nisko latają - rozsypała się kokaina.
Pękło lustro - będzie nieszczęście.
Pękł rozporek - będzie wstyd. Mniejszy lub większy...
Pękła prezerwatywa - lepiej, żeby pękło lustro.
Swędzi nos - będzie pijaństwo.
Swędzi dupa - mydło upadło.
|
|
Góra |
|
|
haribo
|
Temat postu: Wysłany: Środa 04 Marzec 2009 10:29 |
|
MEMBER WRZEŚNIA |
|
Rejestracja: Niedziela 08 Styczeń 2006 21:32 Posty: 1044 Miejscowość: Gutowo Wielkie
|
Przychodzi facet do apteki i wręcza receptę. Zakłopotana aptekarka długo oglada ją i wytęża wzrok ponieważ na recepcie napisane jest coś takiego: CCNWCMKJ DMJSINS.
W końcu rezygnuje i prosi o pomoc kolegę, Pana Czesia. Ten bez zastanowienia bierze lekarstwo z szafki i podaje facetowi, na co ze zdziwieniem patrzy aptekarka. Po załatwieniu wszystkich formalności i wyjściu faceta, pyta:
- Panie Czesiu, skąd Pan wiedział co tu jest napisane?
Na to Pan Czesiu:
- Aaa, to mój znajomy lekarz napisał : Cześć Czesiu, nie wiem co mu k...wa jest, daj mu jakiś syrop i niech spierdala.
|
|
Góra |
|
|
KAWA
|
Temat postu: Wysłany: Środa 04 Marzec 2009 21:22 |
|
TREASURER |
|
|
Rejestracja: Sobota 05 Listopad 2005 13:48 Posty: 804 Miejscowość: WRZEŚNIA
|
Mężczyzna na plaży zachodzi do stanowiska ratowników.
- Panowie ratownicy, nie macie przypadkiem zapałek?
- Proszę oto zapałki. Daj Pan papierosa, zapalimy.
- Proszę bardzo - mężczyzna częstuje ratowników papierosami. Zapalają, przez chwilę delektują się aromatem tytoniu.
- Jak leci, panowie? Jakie nastroje? - pyta.
- No, tak sobie. Pracujemy pomalutku.
- Lato w tym roku okropnie gorące, oddychać nie ma czym.
- Strasznie spaliliśmy się przy tej robocie od tego cholernego słońca, upały, upały... Koszmar!
- A płacą chociaż dobrze?
- Żartujesz Pan? Ledwo można związać koniec z końcem...
- Tak i te ceny złodziejskie...
- Tak. Ciężko. Ale chłopaki, przyszedłem do Was w konkretnej sprawie.
Przykro mi, że i ja wam głowę zawracam, ale tam, gdzie ta zielona boja, teściowa mi się topi
_________________ KAWAsaki "LIME GREEN" jedynie słuszny!
|
|
Góra |
|
|
haribo
|
Temat postu: Wysłany: Poniedziałek 09 Marzec 2009 07:59 |
|
MEMBER WRZEŚNIA |
|
Rejestracja: Niedziela 08 Styczeń 2006 21:32 Posty: 1044 Miejscowość: Gutowo Wielkie
|
> Stary Żyd dawał do gazety nekrolog po swojej żonie i spytał o cenę.
> - Do pięciu wyrazów za darmo.
> - Nooo... to niech będzie: "Zmarła Zelda Goldman."
> - Ma pan do dyspozycji jeszcze dwa wyrazy.
> - To niech będzie: "Zmarła Zelda Goldman, sprzedam Opla."
|
|
Góra |
|
|
KYO
|
Temat postu: Wysłany: Poniedziałek 09 Marzec 2009 18:48 |
|
MEMBER WRZEŚNIA |
|
|
Rejestracja: Wtorek 16 Październik 2007 08:46 Posty: 233 Miejscowość: Września
|
Turysta jedzie samochodem przez Rosję, grzeje ile droga pozwala, nagle
zatrzymuje go drogówka.
- No, nieładnie panie kierowco, nieładnie, dwukrotne przekroczenie
prędkości, musicie napisać pisemne usprawiedliwienie....
- Ale jak to? To nie mandat?
- Nie, nie, usprawiedliwienie. Pisemne. Po rosyjsku.
- Ale ja nie znam rosyjskiego!
- No to się musicie nauczyć.
Gość włożył w prawo jazdy 20 $ i podał policjantowi. Policjant wziął,
otworzył i mówi:
- I wy mówicie że nie znacie rosyjskiego? A tu już pół
usprawiedliwienia żeście napisali...
|
|
Góra |
|
|
KASIA
|
Temat postu: Wysłany: Wtorek 10 Marzec 2009 13:56 |
|
Rejestracja: Niedziela 08 Kwiecień 2007 20:05 Posty: 501
|
Policjant zatrzymuje samochód.
- Proszę pana, przejechał pan skrzyżowanie na czerwonym świetle. Będzie mandacik.
- Panie władzo, ja bardzo przepraszam, naprawdę nie zauważyłem. A tak szczerze mówiąc, to jestem daltonistą.
Skonfundowany policjant daruje mu mandat. Wieczorem, gdy zdaje służbę koledze, mówi:
- Spotkałem dzisiaj na mieście daltonistę. Świetnie mówił po polsku.
W sklepie mięsnym
-Jest kiełbasa beskidzka???
-Bez czego??
|
|
Góra |
|
|
Hawk
|
Temat postu: Wysłany: Wtorek 10 Marzec 2009 14:36 |
|
Rejestracja: Sobota 12 Kwiecień 2008 23:25 Posty: 238 Miejscowość: Gniezno
|
Siedzi w pubie przy piwku kilku motocyklistów i ciągle gadają o swoich maszynach: ile palą , jakie osiągi, co się zepsuło itp...
W końcu jeden nie wytrzymał i mówi :
- Panowie siedzimy tu kilka godzin i ciągle to samo - motocykle i motocykle, a może zmienimy temat ?
- O.K., to o czym pogadamy ??
- Nooo ..możeee . o... DUPACH ??
I nastało milczenie ...
W końcu jeden nie wytrzymał ciszy :
- Mam !!!
- Co ??? - odkrzyknęli chórem pozostali ...
- Moja tylna opona jest już do DUPY !!!
/Z innego forum/
_________________ Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham wiatr we włosach i ........... ;-)
|
|
Góra |
|
|
KASIA
|
Temat postu: Wysłany: Wtorek 10 Marzec 2009 14:59 |
|
Rejestracja: Niedziela 08 Kwiecień 2007 20:05 Posty: 501
|
Stary rekin uczy synka jedzenia:
-Widzisz człowieka w wodzie to podpływasz, wystawiasz płetwę grzbietową, okrążasz go raz. Potem okrążasz go drugi raz, potem trzeci. Na koniec okrążasz go czwarty raz i możesz go zjeść.
-Tato! A nie można od razu?
-Skoro wolisz z kupą.....
|
|
Góra |
|
|
Hawk
|
Temat postu: Wysłany: Wtorek 10 Marzec 2009 15:31 |
|
Rejestracja: Sobota 12 Kwiecień 2008 23:25 Posty: 238 Miejscowość: Gniezno
|
Wychodzi baca przed chałupę.
Spogląda na stadko owieczek pasących się na łące. Uśmiecha się i mówi:
- Jak sułtan, normalnie jak sułtan... ;-)
_________________ Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham wiatr we włosach i ........... ;-)
|
|
Góra |
|
|
KASIA
|
Temat postu: Wysłany: Wtorek 10 Marzec 2009 17:19 |
|
Rejestracja: Niedziela 08 Kwiecień 2007 20:05 Posty: 501
|
Na światłach zatrzymuje się nowiutki Mercedes i pyrkocząca syrenka. Kierowca syrenki opuszcza szybę (uik,uik,uik) i puka w szybę merca (puk,puk).
Kierowca merca opuszcza szybę (bzzzzzzzt) i pyta:
- Czego?
- No nie ma pan może jakiś kaset video, bo bym se coś obejrzał, a na satelicie lecą same śmieci...?
- Nie mam. [skąd taki ciemniak ma video w syrence???].
Następnego dnia sytuacja się powtarza. (uik,uik,uik) (puk,puk,puk).
(bzzzzzzzt)
- Czego tym razem?
- A ma pan może jakieś kiełbaski? Grilla robię z przyjaciółmi i wyczyściliśmy już lodówkę...?
- Nie mam. [jaki grill w syrence???]
Kierowca Mercedesa ciężko ugodzony w swoje ego postanowił rozbudować samochód o bajery z Syrenki.
Spotykają się na światłach. (bzzzzzzt)
(puk,puk,puk) (uik,uik,uik).
Kierowca merca pyta:
- No może pan chce kiełbaski, chlebek na grilla. Mam całą najlepszą kolekcję wideo i inne rzeczy, co tylko panu trzeba.
- K***a, to po takie gówno mnie pan z wanny wyciągał???
|
|
Góra |
|
|
KASIA
|
Temat postu: Wysłany: Czwartek 12 Marzec 2009 14:17 |
|
Rejestracja: Niedziela 08 Kwiecień 2007 20:05 Posty: 501
|
Hej, Hawk, co z Tobą?????
Wycieńczony wędrowiec znalazł na pustyni butelkę. Uradowany odkorkował ją.
Nie było w niej wody, ale za to wyskoczył Dżin.
- Powiedz, czego chcesz, a spełnię każde twoje życzenie - zaproponował.
- Chcę do domu, do Białegostoku.
Dżin wziął wędrowca za rękę i zaczyna prowadzić go po pustyni.
- Ale ja chcę szybko! - protestuje wędrowiec.
- No to biegnijmy!
|
|
Góra |
|
|