Witam. mam do Was pytanko: jak zdjąć przednie koło, żeby motocykl się nie obalił? Chodzi mi o to, że jak stawiam zephyra na centralnych to cały ciężar spoczywa na przednim kole. teraz jak je wyjmę, to mi prawdopodobnie oprze się na lagach. Podstawić pod nie jakieś cegły czy co? Jak radzicie?? Muszę wyjąć koło, żeby zmienić oponę. Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.

-jak masz babcię, dziadka albo jakiegoś bezrobotnego wójka to poproś go żeby usiadł na tylnym siedzeniu i siedział... to się nie obali

- a tak serio to ja np. podkładam ,,pieska'' pod przód silnika i podnoszę aż się przednie koło uniesię. (można poprostu nacisnąć na tył i podstawić coś pod silnik) warto podłożyć pod tylne koło (od przodu) jakiś klin żeby motocykl nie zjechał z centralek.

Pałasz jeśli chcesz to "pieska" mogę Ci pożyczyć. Kliny pewnie też się gdzieś znajdą

Albo jakiś rosły murzyn do trzymania przodu

Idealny jest samochodowy podnośnik trapezowy podstawiony pod przednią część silnika lub kolektory wydechowe. Jednak to również nie daje więlkiej stabilności - tyle wystarczy. Są specjalne podnośniki łapiące za przedni widelec ale nie przesadzajmy.

jest jeszcze jeden świetny sposób :

-można uwiesić pasem za kierownicę lub górna półkę do tragaża przy suficie w garażu...
... to chyba najpewniejszy sposób (najstabilniel) pod jednym warunkiem - że się ma tragaż pod sufitem (wieszania na lampie nie polecam )

Zrobiłem jak polecaliście - decha pod korektory i pieskiem do góry. Opone mi zmienili za jedyne 4 zł aż sam się zdziwiłem, że tak tanio No i jutro mozna jechać Jeszcze raz dzięki za poradę Pozdrawiam

Pamiętaj o wyważeniu koła, szczególnie jeżeli to jest przednie.

...jedyne słuszne to wyważanie STATYCZNE - na wyważarce samochodowej może -nie być ,,na cacy''.

Gostek mi powiedział, że opona musi się uleżeć, dopiero potem mam wpaść na wyważenie. W sumie nie trzeba chyba wyważać, bo wszystko jest OK. Tzn nic nie trzęsie ani nie bije. Jest więc sens wyważać??

Wydaje mi sie że nie tylko jest sęs ale nawet trzeba wywarzyć, taka pierdułka to jest ale mówia że diabeł tkwi w szczegułach

-no nie wiem, pierwsze słyszę takie cuda ale nie będę się wypowiadał bo może i jest coś takiego jak uleganie się opoy
ale z tego co wiem to się oponę zakłada i wyważa:
- zakłada się koło na taki stojak przekłada ośkę i kręci, jak się zatrzyma i powraca do tego samego miejsca to do góry zakłada się ciężarek i tak aż po zakręceniu będzie się zatrzymywać w przypadkowym położeniu -proste co-nie

Tak jak mówisz. Potrzebny jest jednak ten "stojak" i ciężarki o które nie jest łatwo

koła wyważaja na mankowie ul. Grunwaldza jest taka szubienica z oponą a zakład ma w podwórzu i tam koleś wyważa i ma normalny cennik

U tego gościa raz byłem i jak mi powiedział że do zmiany przedniej opony potrzebuje odkręcić tarcze hamulcowe.... To mu szybko podziękowałem