Egzamin w Wyższej szkole policyjnej w Warszawie:
- Jakiego koloru jest biały maluch ?
Policjant (kandydat) nie wie.
- No niech pan pomyśli, jakiego koloru jest biały maluch.
Po kilku minutach policjant się uśmiecha i mówi :
- Biały !!!!
- Bardzo dobrze, widać ze się Pan dużo uczył!, a teraz drugie pytanie: Ile drzwi ma dwudrzwiowy samochód ?
Policjant myśli, myśli, myśli, i wola uradowany :
- Biały !!!
________________________
Jedzie Schwarzenegger w radzieckim autobusie i w pewnej chwili podchodzi konduktor:
- Hej pan biliet !
Schwarzenegger napinając mięśnie:
- Ja .. schwarzenegger !!
Konduktor nie daje za wygraną:
- Te.. pan biliet !!
Schwarzenegger z rosnącą niecierpliwością:
- Ja schwarzenegger !!!!!! @#$%
Konduktor jest jednak upierdliwy:
- Eee ..biliet!!!
Wtedy Arnoldzik bierze monetę rublawa ..wkłada w kasownik ... i jeps
z całej siły... Wyjmuje podziurkowaną monetę i podaje konduktorowi. A ten:
- Nu było tak od razu...
I przedarł monetę na pół...
________________________
poszedł jasio do cyrku , siedział w pierwszym rzędzie i jak to w cyrku wyciągną go klaun na środek i się pyta na głos :
-jasiu czy ty jesteś głową byka?
-nie
-to może jesteś tułowiem byka?
-nie
-to ty jasiu jesteś dupą byka i w śmiech
wszystkie dzieci się śmieją z jasia, a jasio stoi zawstydzony i płacze. poszedł do domu i skarży się tacie, no to tata mówi:
-jutro pójdzisz znowu do cyrku i znowu usiądziesz na pierwszym rzędzie, ale pójdzie z tobą WÓJEK ZDZISIEK MISTRZ CIĘTEJ RIPOSTY.
no i poszli do cyrku, siedzi jaś z WÓJKIEM ZDZIŚKIEM MISTRZEM CIĘTEJ RIPOSTY w pierwszym rzędzie i podchodzi klaun:
-jasiu czy ty jesteś głową byka?
-nie
-to ty może jesteś tułowiem byka?
-nie
a na to do klauna WÓJEK ZDZISIEK MISTRZ CIĘTEJ RIPOSTY- SPIERDALAJ!!!!!!!
________________________
Pewna firma w Warszawie, chcąc przeprowadzić
reorganizację,zatrudniła
kolesia - specjalistę wilka od tego typu roboty. Kolo był
zdeterminowany i za punkt honoru postawił sobie wziąć się za wszystkich opierdalaczy.
W trakcie pierwszej rundki po firmie, facio zauważył gostka który nic nie robiąc podpierał ścianę. W pokoju było pełno pracowników, więc było na kim zrobić wrażenie i pokazać co to znaczy prawdziwy warszawski wilk!!
Podszedł do niego i pyta:
- Ile kasy zarabiasz tygodniowo ??
Trochę zdziwiony i speszony młody czlowiek odparł :
- 300 zł tygodniowo. A co ???
Wilk - reorganizator siegnał do kieszeni krzycząc :
- Masz tu 1200zł za 4 tygodnie pracy i wynooooocha!!!
Od razu poczuł sie lepiej - pierwsze zwolnienie z pracy ma z glowy!!
Rozejrzal sie zadowolony po pokoju i zapytał :
- Czy ktos z was może mi powiedziec co ten dupek tu robił????
Na to jeden z pracownikow z lisim uśmiechem na twarzy odparł:
- To byl dostawca pizzy z Pizza Hut...
________________________
Blondynka nabrała ochoty na obejrzenie jakiegoś dobrego pornograficznego filmu. Poszła do wypożyczalni i wybrała tytuł, który podobał się jej najbardziej. Wraca do domu, włącza wideo, wygodnie rozsiada się na kanapie i nic. Zdenerwowana dzwoni do wypożyczalni.
- Przed chwilą wzięłam od was kasetę i jest zepsuta.
- Proszę mi opisać, co się dzieje.
- Obraz cały czas śnieży i słychać tylko jakieś szumy.
- Proszę podać tytuł filmu.
- "Czyszczenie głowic".
_________________ Kiedy siedzę na Zephyrze, totalny czuje luz...
W szkole pani nauczycielka zadała dzieciom pracę domową - wymyśleć jakiś
fajny
kolor. Jasiu cały dzień się zastanawia, myśli, kombinuje...
- Mam! Kanarkowożółty!
Ale myśli sobie - Małgosia jest najlepszą uczennicą, jak ona też wymyśli
kanarkowożółty? Trzeba do niej zadzwonić. Jak pomyślał tak zrobił.
- Cześć Małgośka, jaki kolorek sobie wykombinowałaś?
- Kanarkowożółty.
- Aha... no to cześć...
Jasiu lekko podłamany, ale cóż tu robić, myśli nad innym kolorem.
- Bladoniebieski! Tak! Bladoniebieski! Ale zadzwonię jeszcze do Mikołaja,
bo
może
się powtórzyć cała sytuacja.
- Yo Miki! Jaki kolor zapodajesz?
- Cziekierap Jaśko! Bladoniebieski
- Uuuu... no to strzałka.
Jasio lekko podłamany, ale nagle olśnienie:
- Krwistoczerwony! Extra, krwistoczerwony to jest to! Cały dzień chodzi
powtarzając
"krwistoczerwony", "krwistoczerwony"... Przed snem - "krwistoczerwony".
Rano -
"krwistoczerwony". Całą drogę do szkoły powtarza sobie "krwistoczerwony",
"krwistoczerwony"
Nadszedł czas lekcji. Pani zwraca się do uczniów.
- Mieliście zadanie domowe, to może Małgsia.
- Kanarkowożółty.
- Ślicznie. Mikołaj?
- Bladoniebieski. - Piękny kolor.
W tym momencie otwierają się drzwi do klasy, w nich staje Dyrektor z małym
murzynkiem.
- Drogie dzieci to jest Dżordż i w ramach wymiany uczniów będzie u nas
przez
miesiąc.
- To może Dżordż wymyślisz na poczekaniu jakiś kolor? - sugeruje pani
nauczycielka.
- Hmm... Krwistoczerwony?
- Wspaniale Dżordż. Jasiu, twoja kolej.
- Jebany czarny...
_________________ Kiedy siedzę na Zephyrze, totalny czuje luz...
Do ciezko rannego w wypadku podchodzi ksiadz:
- Czy wierzysz w Boga?
- Chlopie, ja umieram, a tobie sie na zagadki zbiera?!
Pewnego razu chlopak zapytal dziewczyne:
- Wyjdziesz za mnie?
Ona odpowiedziala:
- Nie.
I odtad chlopak zyl dlugo i szczesliwie..
W samolocie nad pasazerem pochyla sie stewardesa. Duuuuuze niebieskie oczy o malo nie wyskocza z dekoltu w mundurku.
- Kawe czy herbate?
- A w ktorym jest kawa...?
Lekarz do lekarza:
- Mam dziwny przypadek. Pacjent, ktorego lecze, powinien juz dawnozejsc, a on zdrowieje.
- No coz, drogi kolego, czasami medycyna jest bezsilna.
Ksiadz poucza gosposie:
- Dzis wieczorem, jak przyjda goscie, podaj tylko drinki, bez niczego.
- Alez prosze ksiedza! Moze chociaz fartuszek zaloze?
Trenerem estonskiej reprezentacji pilkarskiej zostal gruzinskihomoseksualista. Przynajmniej pilkarze nauczyli sie biegac.
Wnusio wysyla babci paczke z wojska. Babcia otwiera paczke - patrzy - granat, a obok list...
"Kochana babciu, jak pociagniesz za koleczko, dostane 3 dni przepustki"
_________________ Kiedy siedzę na Zephyrze, totalny czuje luz...
! Audycja Radiowa !
Występują:
R: - redaktor
F: - facet
Ż: - żona faceta
R: Dzien dobry panu!
F: Dzien dobry!
R: Dzwonie do pana z Radia Zet. Prosze powiedziec nam (jest pan na fonii),
jakie dwie najintymniejsze rzeczy robil pan tego ranka? Jezeli pan powie
to wygra zestaw mebli kuchennych. F: Kochalem sie z moja zona.
R: Bardzo dobrze. To jedna rzecz juz mamy. Prosze powiedziec nam gdzie
pan sie kochal z zona?
F: W kuchni.
R: Mamy wiec juz dwie najintymniejsze rzeczy, jakie pan robil tego
ranka. Zestaw mebli kuchennych jest juz prawie panski. Jeszcze musimy
zadzwonic do pana zony i jezeli ona potwierdzi panskie slowa, to wygrali
panstwo konkurs!
(Redaktor dzwoni teraz do zony tego faceta)
R: Dzien dobry pani!
Ż: Dzien dobry!
R: Dzwonie do pani z Radia Zet. Wczesniej rozmawialem z pani mezem i
zapytalem go, jakie dwie najintymniejsze rzeczy robil tego ranka.
Jezeli potwierdzi pani to, co powiedzial maz, to wygrali panstwo zestaw
mebli kuchennych! Prosze wiec powiedziec nam, jakie dwie najintymniejsze
rzeczy robila pani tego ranka? Ż: (po chwili wahania i namowach meza na
antenie radia):
Kochalam sie dzisiaj rano z mezem.
R: Bardzo dobrze - maz powiedzial nam to samo. Prosze nam jeszcze
powiedziec gdzie?
Ż: O nie, tego juz nie powiem!
F: (wlacza sie do rozmowy): Kochanie powiedz panu redaktorowi, ja juz
wczesniej powiedzialem, bardzo cie prosze!
R: Jezeli pani powie gdzie i bedzie sie zgadzalo z tym, co powiedzial maz,
to przypominam, ze wygraja panstwo zestaw mebli kuchennych
F: Kochanie no powiedz panu redaktorowi gdzie - ja juz mu wczesniej
powiedzialem, nie wstydz sie!
Ż: (po chwili wahania): w pupe....
Teraz w radiu nastapila konsternacja. A potem wszyscy ze śmiechu
na glebie. Po chwili:
R: Bardzo dobrze! Wygrali panstwo zestaw mebli kuchennych!
_________________ Kiedy siedzę na Zephyrze, totalny czuje luz...
na plaży nudystów leży piękne dziewcze ale pech chciał że do dziurki weszła jej żaba aby schować się przed słoncem wiec dziewczyna prubuje ją wyciągnąc ale żabsko ani myśli wyjść w koncu machła ręką i mówi jak nie chcesz to siedz po południu ide na dyskotekie to chłopaki cię dobiją
_________________ Kiedy siedzę na Zephyrze, totalny czuje luz...
Pewnego wieczora ojciec uslyszal modlitwe synka:
- Boze poblogoslaw mame, tate i babcie. Do widzenia dziadziu.Uznal to za dziwne, ale nie zwrocil na to szczegolnej uwagi.Nastepnego dnia dziadek zmarl. Jakis miesiac pozniej ojciec ponownieuslyszal dziwna modlitwe synka:
- Boze poblogoslaw mame i tate. Do widzenia babciu.Nastepnego dnia babcia zmarla. Ojciec byl strasznie zmartwiony cala tasytuacja. Jakies dwa tygodnie pozniej synek modlil sie nastepujaco:
- Boze poblogoslaw mame. Do widzenia tato.
Przyprawilo to ojca prawie o zawal serca. Nastepnego dnia poszedl dopracy wczesniej, aby uniknac ruchu ulicznego. Caly czas siedzial jakna szpilkach, podczas przerwy obiadowej nawet nie tknal jedzenia. Popracy poszedl do pobliskiej restauracji i caly czas czekal nanajgorsze. Ostatecznie dotarl do domu po polnocy. Byl ciagle zywy! Odprogu zaczal przepraszac zone:
- Przepraszam kochanie, mialem dzisiaj fatalny dzien...
- Miales zly dzien? TY MIALES ZLY DZIEN? A co ja mam powiedziec?Listonosz mial zawal na progu naszych drzwi!
_________________ Kiedy siedzę na Zephyrze, totalny czuje luz...
Tu wstawiam coś extra. Jak się komuś nie spodoba, bo za wulgarne lub tym podobne, to usunę to.
> Są to komentarze z czatu , forum "Cosmopolitana", gdzie Sabina pisze o pomoc w dość nietypowej sprawie.
> Ja się popłakałem - komentarze są piękne!
>
>
> pisze Sabina :
>
>
> "Wczoraj wieczorem zachciało nam się kochać z moim chłopakiem i namawiał mnie do sexu analnego, czego bardzo pragnęłam. Niestety mu odmówiłam z uwagi na to, że nie czułam sie zbyt czysta w tym intymnym miejscu. Zatem Marcin zaczął mnie całować i pieścić języczkiem moją cipkę.
> Po paru minutach doszłam do takiego podniecenia dostałam takich skurczy, że nie wytrzymując tego napiecia póściłam mu bąka prosto w twarz. I tu się zrodził nie lada problem, gdyż Marcin szybko uciekł i do dzisiejszego dnia się do mnie nie odezwał. Co robić? Dziewczyny pomóżcie ja go tak bardzo kocham, a tak sie wstydzę tego co wczoraj zaszło.
> Pozdrawiam z nadzieją uzyskania pomocy zrozpaczona Sabina".
>
>
> I komentarze:
>
>
> * Istnieje możliwość, że jemu to się bardzo spodobało, a jednocześnie poczuł się nieco zaskoczony sytuacją i stąd jego nagła ucieczka.
> Myślę, że szuka kontaktu z Tobą i powinnaś mu pomóc. Spotkajcie się i zachowujcie naturalnie. Pomyśl, że on może ciągle nosić w pamięci zapach Twojego bąka. Czy to nie romantyczne? Nie rozpaczaj Sabinko, tylko działaj.
>
>
> * Oj, chyba dobrze, że zrezygnowałaś z seksu analnego, widać wyczuł pismo nosem i szuka fajnej, czystej pupci a nie z batonem krymskim skitranym wewnątrz. Hihihihihihi. Możliwe, że jakieś odpryski poszły w biedny nosek kolegi, albo jest teraz piegowaty. BO TRZA MYĆ PUPĘ ZAWSZE I WSZĘDZIE BO NIE WIADOMO CO BĘDZIE.............
>
>
> * Sabinko jeśli go jeszcze spotkasz zaproponuj mu wspaniały sex analny, a jak juz do tego dojdzie to pierdz na niego ile wejdzie.
> Niech sie przekona co to natura.
>
>
> * No tak... biednemu zawsze wiatr w oczy...
>
>
> * Nie ma to jak poczuć wiatr we włosach! Niezapomniane uczucie wolności!
>
>
> * Saba! Jestes wielka! Ciekaw jestem czy wrocil tez Twoj luby. Pewnie do tej pory docenia wyszukana won Twojego analnego wyziewu. Trzymam za Ciebie kciuki. Mam nadzieje, ze Twoj lover wroci i nie bedziesz miec brazyliany w stylu - tutaj nazwa jak najbardziej adekwatna - "Przeminelo z wiatrem"
>
>
> * Nawal mu na jego przyrząd...
>
>
> * SABINA:
> 1) UMYJ DUPE NASTEPNYM RAZEM
> 2) JAK CHCESZ SIE ZJEBAĆ TO NIE NA RYJ FACETA
> 3) POWIEDZ MU ŻE JAK SIE NIE ODBRAZI TO MU PIERDOLNIESZ JESZCZE JEDNEGO KAPUŚNIAKA, TAKIEGO, ŻE MU OCZY WYJDĄ
> I PRZESIAKNA MU UBRANIA
> 4) NIE JEDZ WIĘCEJ KAPUSTY I GROCHUWY
> 5) KUP MU ODŚWIERZACZ DO POKOJU, CHYBA ŻE PIERDZISZ TYLKO W DOMU
> 6) O JAAAAAA pie...le, MUSISZ MIEĆ BARDZO ROZJEBANEGO ROWA JAK CI POWIETRZE SAMO SCHODZI
>
>
> * Myslę że oznaczenie 110 przy nicku, to nic jak ciśnienie 110 atmosfer z jakim wymsknąl się bączek, więc facio wylecial w kosmos i nic dziwnego, że jeszcze nie wrócil. Zostal odrzucony w kosmos o miliony lat świetlnych.
> Myślę że powinnaś dziś wieczorkiem usiąść na parapecie i walnąć mega bączora aby polecieć w kosmos i poszukać go we wszechświecie, tylko uważaj na zielone lub brązowe ufoludki...
>
>
> * Wydaje mi się że w takiej sytuacji warto by bylo zaopatrzyć się w spinacz do wieszania bielizny. Przed minetę partner powinien za
> pomocą wspomnianego spinacza zabezpieczyć sobie nos. Tak na wszelki wypadek proponuję również zakupić stopery do uszu, co by bebenki nie popękaly
> Gogle narciarskie też są wskazane co by nie dostal partner wytrzeszczu oczu. Jedyny problem w calej sytuacji, to brak zabezpieczeń w
> przypadku puszczenia przez partnerkę bączora z kleksem.................
>
>
> * Mam pytanie z innej beczki, jaki byl dźwięk wspomnianego bączka, czy to byl taki cieniutenki strzal - prut albo piard albo sru, czy to
> byl jakiś mocniejszy dźwięk jak z porządnego Subwoofera w sylu BUUUMMMM-BASSSEEE,SRRRUU-BAAASSSEEEE?
>
>
> * Ciekawe Sabinko czy twoj pierd byl smaku szamba czy tez zgnitego jajka, niewazne twojego chlopaka jeszcze pewnie trzyma jest tak nacpany tym pierdem, ze cie nie pamieta. Doupierdzenia.
>
>
> * Dobrze że nie buchnęla bąka podczas dziurkowania bo by gościowi wybuchly jaja...
>
>
> * hehe Ciężka sprawa... Moim zdaniem chłopak powinien się cieszyć, że wydobyłaś z siebie tylko pierda (hahaha) a nie popuściłaś czegoś większego... Ten chłopak uciekł bo pewnie nie mógł sie nacieszyć czystym powietrzem i tym ze nie wyszedł od Ciebie z twarzą w gównie hahahaha!
>
>
> * No cóż... Nastepnym razem zrezygnuj z minetki bo jeszcze sama się zatrujesz...
> Wiesz co? Na Twoim miejscu to ja bym się wstydziła powiedzieć o tym komukolwiek... Naprawde podziwiam Cie ze umieściłaś swoją gafe w necie...
> Wysłałam tą strone wszystkim moim znajomym i zwijali się ze śmiechu tak samo jak i ja. Dzięki za darmowy kabaret hahaha
> trzymaj się....
>
>
> * Każdy lubi puszcać bąki. Ale ty nie masz a zatem:
> 1)Poćwicz troche mięśnie zwieracza, dzięki czemu będziesz sama decydować kiedy chcesz pu?cić baniacz
> 2) 3 razy dziennie stawiaj cegłe w kiblu bo wtedy będziesz opróżniona i nie będzie ci sie chciało puszczać purozaurów.
> Ponadto po kazdym postawieniu porcelanki będziesz się czuła lżej i będziesz miała lepsze samopoczucie
> 3) Jak juz musiałas zapuścić purozaura to mógł to być cichacz.
> Koleś by nie usłyszał piarda, a jak by poczuł smród to bys powiedziała, że ci smierdzi "cipka" (ktora jak sama napisałaś nie jest "zbyt
> czysta")
> 4) WALNIJ KLEKSA
>
>
> * Hmm...mam nadzieje droga Sabinko, że nie robiliście tego wtedy w pozycji 69, bo wtedy nos w zasadzie leży bezpośrednio na kakaowym oczku i w razie pierda to koleś ma zamiast nosa spadochron. I jeśli z kleksem to na dodatek jeszcze deszcz meteorytów w zatokach. A tak generalnie to pierdzonko sie zdarza... Ale w twarz to przesada... Mnie kiedyś dziewczątko pryknęło jak bzykałem ją od tylca... Aż mi jaja zawibrowały.
> Była z tego "kupa" śmiechu... ale jakbym dostał musztardowym w twarz to chyba bym sie nie śmiał... Pozdro Sabinko i jak bedziesz miała jeszcze kiedyś ochote coś takiego zrobić to poprostu złap gościa za głowe i odciągnij z miejsca rażenia.
>
>
> * Nastepnym razem jak mu bedziesz pierdziala w twarz podstaw se pod dupe zapalniczke ale bedzie jazda...
_________________ Kiedy siedzę na Zephyrze, totalny czuje luz...
Kazik od zawsze robil to co lubil : calowal zone, wslizgiwal sie do
wyrka i od razu zasypial. Pewnego dnia obudzil sie obok podstarzalego faceta ubranego w bialy szlafrok.
"Co ty do kurwy nedzy robisz w moim lózku?...I kim do cholery jestes?" zapytal facet.
To nie jest twoja sypialnia. Jestem Sw. Piotr i jestes w niebie" dodal.
"Ze co Twierdzisz, ze jestem martwy Nie chce umierac, jestem na to jeszcze za mlody! Chce natychmiast wrócic na Ziemie!"
To nie takie proste" odpowiedzial swiety. "Mozesz wrócic jako kura albo jako pies. Wybór nalezy do ciebie"
Kazio pomyslal przez chwile i doszedl do wniosku, ze bycie psem jest stanowczo za bardzo meczace a zycie kury wydaje sie byc mile i relaksujace. Biegnie po zagrodzie z kogutem nie moze byc zle.
"Chce powrócic jako kura" odpowiedzial.
W kilka sekund pózniej znalazl sie w skórze calkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczul, ze jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedl do niego kogut.
"Hey! To pewnie ty jestes ta nowa kura, o której mówil mi Sw. Piotr" powiedzial kogut "Jak ci sie podoba bycie kura?"
"No jest ok ale mam to dziwne uczucie, ze mi kuper zaraz eksploduje"
"Ooo, no tak. To znaczy, ze musisz zniesc jajko" powiedzial kogut
"Jak mam to zrobic?"
"Gdaknij dwa razy i zaprzyj sie jak najmocniej potrafisz"
Kazio zagdakal i zaparl sie jak najmocniej potrafil. Nagle "chlus" i jajko bylo juz na ziemi.
"Lol to bylo zajebiste" powiedzial Kazik. Zagdakal jeszcze raz, zaparl sie i wypadlo z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakal uslyszal krzyk swojej zony :
"Kazik co ty kurwa robisz! Obudz sie! Zasrales cale lózko"
_________________ Kiedy siedzę na Zephyrze, totalny czuje luz...
Jaś poszedł do burdelu. Usłyszał słowo kurwa więc poszed do domu.
-Tato co to znaczy kurwa??
-mucha
Na drugi dzień Jasio oszukał rodziców i zamiast pujść na dwór poszedł na stadion. Usłyszał słowo spierdalaj więc poszed do domu.
-Tato co to znaczy spierdalaj??
-przepraszam
Trzeciego dnia miał Pierwszą Komunię Świętą. Kiedy nadeszła jego kolej powiedział do księdza:
-Niech ksiądz zobaczy jak ładnie kurwa lata
-Co Jasiu powiedziałeś ??!! PRZEPROŚ
-spierdalaj!!!
______________________
Tata jak przyszedłem na świat?
- No dobrze mój synu, kiedyś musieliśmy odbyć tą rozmowę:
Tata poznał mamę na chatroomie.
- Później tata i mama spotkali się w cyberkafejce i w toalecie mama zechciała zrobić kilka downloadów z taty memory stick'a.
- Jak tata był gotowy z uploadem zauważyliśmy, że nie zainstalowaliśmy żadnego firewalla.
- Niestety było już za późno, zeby nacisnąć 'cancel' albo 'escape', a i meldunek 'Chcesz na pewno ściągnąć plik?' już na początku skasowalismy w opcjach w 'ustawienia'. - Mamy antywirus już od dłuższego nie był uaktualniany i nie poradził sobie z taty robakiem.
- Wiec nacisneliśmy klawisz 'Enter' i mama otrzymała komunikat: 'Przypuszczalny czas kopiowania 9 miesiecy'.
_________________ Kiedy siedzę na Zephyrze, totalny czuje luz...
Wydarzyło się pewnego razu, że uczeń Mistrza Kung-Fu przeszedł
z powodzeniem nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby.
Rzekł mu wtedy Mistrz:
- Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę,
którą ujrzysz opartą o kamienie.
Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną kłodę twardego drewna.
Nie uląkł się jednak i goła dłonią uderzył w nią tak mocno, że
pękła i dwie połówki spadły na ziemię.
- Dobrze wykonałeś zadanie - rzekł Mistrz - Teraz czeka cię drugi
sprawdzian. Pójdziesz ze mną do gospody w mieście. Poszli tedy
do gospody, gdzie ujrzeli dwóch złoczyńców bijących niewinnego kupca.
- Czyń co trzeba - rozkazał Mistrz.
Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z
podbitym okiem i bez zębów. Wrócił więc w niesławie do domu,
a zgromadzonej przy stole rodzinie rzekł:
- To samo co rok temu. Plac poszedł dobrze, ale upierdolił mnie na mieście....
WiesiekR100R
Synek przybiega do mamy:
- Mamo, mamo, znalazłem małżę!!!
- Nie opowiadaj głupot, idź się bawić.
Za moment synek znów przybiega:
- Mamo, mamo, tam jest wielka małża!!
- Natychmiast przestań i wracaj do zabawy!!
- Ale tam naprawdę jest małża!!!
- No dobra, pokaż gdzie!
Malołat prowadzi matkę do pokoju, w którym śpi babcia, podchodzi do jej łóżka, podnosi spódnice i pokazuje:
- O, tutaj, widzisz mamo, tutaj jest ta małża!
- To nie małża syneczku, to jest babci cipeczka.
- Dziwne, a smakuje jak małża.
_______________________________
Ojciec z synem handluja kartoflami po osiedlach.
Zajezdzaja na podwórko i wołają " Kartofelki! Kartofelki! "
Z drugiego pietra babeczka sie wychyla, ze chce.
- Ile?
- Cztery worki.
- Synu idz - mowi ojciec.
Na gorze babka pyta: Dobra. Ile place?
- 200 zl.
- Hmm, nie mam tyle, ale pan jest dorosly, mi tez niczego nie
brakuje, moze seks?
- Hmmm, wie pani, musialbym sie skonsultowac z tata.
- Ale, no wie pan, przeciez pan jest dorosly, po co takie
pytania?
- Jednak wolalbym zapytac.
- Ale dlaczego?
- W zeszlym roku przejebalismy 8 ton.
__________________________
babcia w ogródku piele warzywka, dziadek w polu orze. Nagle słychać głos dziadka:
- Babkaaaa!!! Kurde, babka!
Babcia nie wie o co chodzi, patrzy na dziadka. Ten podbiega , kopa w dupsko i mówi:
- Dostałem wzwodu po 20 latach, a ty zamiast zdjąć majty i się wypiąć, nic nie zrobiłaś. Wszystko spieprzyłaś.
Na drugi dzień ta sama scenka. Babcia w ogrodzie, dziadek w polu. Nagle znowu dziadek biegnie i coś krzyczy. Babcia nauczona dniem poprzednim, zdjęła gacie, wypięła się. Podbiega dziadek, kopa w dupsko i krzyczy:
- Ty byś się tylko ruchała, a nam ciągnik ukradli.
_____________________________________
Przychodzi dziadek do agencji i życzy sobie trzy dziewczyny, w tym dwie silne.
- Ale dziadku, nie padniesz mi tu na serce? - pyta burdelmama.
- Płacę i wymagam! Trzy i już!
Poszedł więc z trzema do pokoju, rozebrał się i mówi:
- Ty połóż się na łózku, a wy dwie połóżcie mnie na nią!
_____________________________________
Facet wchodzi do sklepu monopolowego i mówi: Poproszę jedną żytnią.
Po czym wyszedł ze sklepu i wypił całą butelkę więc zwaliło go z nóg i zasnął gdzieś w lesie.
Lasem przechodził pedałek, zobaczył leżącego faceta i pomyślał: No, facet leży, więc wykożystam sytuację.
Zrobił co pomyślał i odszedł. Rano, facet budzi się jakiś taki rozluźniony i obok leżą pieniądze.
No więc facet ponownie poszedł do monopolowego i kupił żytnią. Znowu zwaliło go z nóg i zasnął w lesie.
Lasem szedł inny pedałek i też wykożystał sytuację oraz zostawił pieniążki. Facet rano się budzi, znowu
rozluźniony, a obok leżą pieniążki. Więc znowu poszedł do monopolowego. A gdy wszedł, sprzedawczyni mówi:
Co, chce pan żytnią ?. A facet mówi: Nie, żołądkową, bo po żytniej mnie dupa boli !
___________________________________
Mąż mówi do żony:
- Kochanie, dzisiaj śpisz przodem do mnie.
A żona na to:
- Co, będziemy się kochać?
- Nie, będziesz pierdzieć na ścianę.
_________________ Kiedy siedzę na Zephyrze, totalny czuje luz...
Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda miała ciągłe kłopoty z jednym z uczniów. Spytała więc:
- Jasiu, o co ci chodzi?
Jasiu odpowiedział:
- Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie, a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!
Pani Magda miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Nauczyciel powiedział pani Magdzie, że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor:
- Ile jest 3 x 3?
Jasiu:
- 9.
Dyrektor:
- Ile jest 6 x 6?
Jasiu:
- 36.
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi. Dyrektor spojrzał na Panią Magdę i powiedział:
- Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.
Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań. Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się. Pani Magda spytała:
- Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
Jasiu, po chwili:
- Nogi.
Pani Magda:
- Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam?
Jasiu:
- Kieszenie.
Pani Magda:
- Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?
Jasiu:
- Kokos.
Pani Magda:
- Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?
Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko, ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział:
- Guma do żucia.
Pani Magda:
- Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy, ale zanim zdążył się odezwać... Jasiu:
- Podaje dłoń.
Pani Magda:
- Teraz zadam kilka pytań z serii: "Kim jestem?", dobrze?
Jasiu:
- OK.
Pani Magda:
- Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie.
Jasiu:
- Namiot.
Pani Magda:
- Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba zawsze ma mnie pierwszą.
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty. Jasiu:
- Obrączka ślubna.
Pani Magda:
- Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze.
Jasiu:
- Nos.
Pani Magda:
- Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.
Jasiu:
- Strzała.
Dyrektor odetchnął z ulgą:
- Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!
Niedźwiadek kupił motorek. Zadowolony jedzie przez las i spotkał zajączka.
Pyta się:
- Ty zając chcesz się przejechać?
- No pewnie.
- Wsiadaj.
Jadą przez las 40 na godzinę, 50, 60. Nagle niedźwiadek poczuł mocny uścisk i mokro. Pyta się:
- Ty zając, zlałeś się ze strachu?
Na to zajączek ze spuszczona głową.
- Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając postanowił się odegrać. Zapożyczył się i kupił szybszy motorek. Szukał niedźwiadka. W końcu szczęśliwy znalazł. I pyta się:
- Ty niedźwiedź chcesz się przejechać?
- No pewnie.
Jadą przez las 40 na godzinę 50, 60, 70, 80. Nagle zajączek poczuł mocny uścisk i mokro. Szczęśliwy pyta się niedźwiadka:
- Ty niedźwiedź, zlałeś się ze strachu?
Na to niedźwiadek ze spuszczoną głową:
- Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając szczęśliwy odpowiada.
- No to się zaraz zesrasz, bo nie mogę dosięgnąć do hamulca.
----------------------------------------------
Misiu z Zajączkiem złapali złotą rybkę i of coz rybka do ze nich starym tekstem, że 3 życzenia i w ogóle, tylko wypuśćcie ją. Na to Misiu:
- Chciałbym żeby w naszym lesie były same niedźwiedzice tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w lesie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Teraz kolej Zajączka:
- A ja chciałbym motorek.
Miś na niego gały wywalił, rybka mało orła nie wywinęła, ale cóż. Myk-bzyk i Zajączek już ma motorek. Misiu podjarany, ciągnie dalej:
- Ja to bym chciał, żeby w całej Polsce były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w Polsce same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Zajączek skromnie poprosił o kask. Myk-bzyk Zajączek w kasku. Misiu podjarany wali:
- Rybka, ja to bym chciał, żeby na całym świecie były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i na całym świecie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz
Misia. Misiu cały happy i napalony jak buhaj po urlopie, leje z Zajączka. Zajączek wsiadając na motorek, rzuca na odchodnym:
- A ja bym chciał, żeby Misiu był pedałem.
Perwszy rok na Akademii Medycznej. Profesor kończy wykład i zadaje studentom pracę domową:
- Proszę państwa jutro zajmiemy się badaniem kału. Proszę wziąć słoiczki i niech każdy z państwa je wypełni odpowiednią zawartością.
Następnego dnia studenci przychodzą na wykład z kałem w słoikach. Niestety jeden gość zapomniał. Biedny bał się ochrzanu od profesora, więc szybko pobiegł do toalety i narobił do słoika. Przychodzi zadowolony na salę wykładową i siada na miejscu. Profesor zaczyna sprawdzać czy każdy przyniósł wypełniony słoik. Podchodzi w końcu do zapominalskiego studenta i patrzy na słoik, który jest cały zaparowany, gdyż zawartość jeszcze nie zdążyła ostygnąć. Pyta się go:
- Proszę pana a co to jest?
- No jak to co panie profesorze to jest moja praca domowa.
- O nie, nie, mój drogi, to jest zerżnięte na przerwie.
Pewnego dnia zajączej złowił złotą rybkę. Rybka, jak to złote rybki mają w zwyczaju rzekła:
- Zajączku wypuść mnie to spełnię trzy twoje życzenia!
- Dobrze - odpowiada zajączek - wypuszczę cię ale, jak spełnisz trzy pierwsze życzenia misia, które wypowie po przebudzeniu ze snu zimowego.
- No co ty, zajączku! Chcesz oddać swoje życzenia misiowi?!!! Rybka nie kryła zdziwienia.
- Tak, to moje ostatnie słowo - stanowczo rzekł zajączek.
- Zgoda! Odrzekła złota rybka.
Jakis czas później miś budzi się ze snu zimowego, przeciąga się leniwie i mruczy zaspanym głosem: Sto ch..ów w dupę i kotwica w plecy, byle była ładna pogoda!
Dzieci w szkole miały do napisania wierszyk o jakimś zwierzaczku. Jasio postanowił, że napisze o słoniu. Przychodzi do szkoły i pani kazała mu czytać. Jasiu:
- W wielkich górach Himalajach słoń powiesił się na jajach.
Pani wstawiła mu pałę i kazała napisać nowy wierszyk. Przyszedł więc następnego dnia z nowym wierszykiem i czyta:
- W wielkich górach Himalajach słoń powiesił się na...
- Jasiu co ci powiedziałam, że masz zmienić wierszyk.
- ...trąbie...
- Pięknie Jasiu no to możesz dostać 6.
- Ale proszę pani, ja jeszcze nie skończyłem...i jajami w drzewo rąbie.
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] oraz 7 gości
Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum Nie możesz edytować swoich postów na tym forum Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum Nie możesz dodawać załączników na tym forum