Autor |
Wiadomość |
KAWA
|
Temat postu: Wysłany: Czwartek 01 Grudzień 2005 19:22 |
|
TREASURER |
|
|
Rejestracja: Sobota 05 Listopad 2005 13:48 Posty: 804 Miejscowość: WRZEŚNIA
|
Wraca facet do domu i od progu krzyczy:
- Jessss wygralem w lotto, jest udalo sie SZEŚĆ, SZÓSTKAAA!
wydziera sie zadowolony z siebie.
Patrzy, a tu zona siedzi smutna i placze.
- Co sie stalo - pyta.
Na to żona: - Mama mi dzis umarla.
Facet wrzeszczy:
- Yessssssssssss Kurwa KUMULACJA
[/list]
_________________ KAWAsaki "LIME GREEN" jedynie słuszny!
|
|
Góra |
|
|
KAWA
|
Temat postu: Wysłany: Czwartek 01 Grudzień 2005 19:39 |
|
TREASURER |
|
|
Rejestracja: Sobota 05 Listopad 2005 13:48 Posty: 804 Miejscowość: WRZEŚNIA
|
- Jak się nazywa facet wykorzystujący dzieci?
- Pedofil.
- Jak się nazywa facet wykorzystujący zmarłych?
- Nekrofil.
- Jak się nazywa facet wykorzystujący starych ludzi?
- Rydzyk.)))
_________________ KAWAsaki "LIME GREEN" jedynie słuszny!
|
|
Góra |
|
|
KAWA
|
Temat postu: Wysłany: Czwartek 01 Grudzień 2005 19:59 |
|
TREASURER |
|
|
Rejestracja: Sobota 05 Listopad 2005 13:48 Posty: 804 Miejscowość: WRZEŚNIA
|
Pewnego razu Romek i Jarek stanęli obok siebie przy pisuarach. Kątem
oka
Romek zauważył, że członek Jarka jest kręty niczym korkociąg.
- Cholercia - rzekł Romek przyglądając się uważniej. - Nigdy w życiu
takiego nie widziałem!
- To znaczy jakiego?
- Tak zawiniętego jak świński ogon!
- A twój jest jaki? - zagaił Jarek.
- No... Normalny, prosty. Sam zobacz.
- Popatrz no... Do dnia dzisiejszego myślałem, że wszystkie są takie
jak mój - odparł zbity z tropu Jarek i zadumał się głęboko.
Roman skończył szasowanie balastu i zaczął energicznie potrząsać swoim przyrodzeniem.
- Co robisz? - zainteresował się Jarek. - Po co to?
- Wiesz, strząsam ostatnie kropelki. Jak zwykle.
- Kurwa mać! - jęknął Jarek. - Ja od dziecka wykręcam.
_________________ KAWAsaki "LIME GREEN" jedynie słuszny!
|
|
Góra |
|
|
KAWA
|
Temat postu: Wysłany: Wtorek 06 Grudzień 2005 19:33 |
|
TREASURER |
|
|
Rejestracja: Sobota 05 Listopad 2005 13:48 Posty: 804 Miejscowość: WRZEŚNIA
|
Zakopane.....
Piękna zima......
Wyciąg krzesełkowy......
Na nim cała grupa turystów......
Nagle sielankę przerywa baca wyłączając wyciąg.
- Baco co wy robicie? Tylu dewizowców tam w górze marznie, nie chcecie zarobić?
- Nie bo kroś z wyciągu do mnie krzyknął "ty huju".
- Ej baco musieliście się przesłyszeć. Może to było "how do you do"? To znaczy jak się masz?
- No może może......... (powiedział baca włączając wyciąg)
.........
........
........ Tylko czemu "złamany"?
_________________ KAWAsaki "LIME GREEN" jedynie słuszny!
|
|
Góra |
|
|
KAWA
|
Temat postu: Wysłany: Wtorek 06 Grudzień 2005 19:33 |
|
TREASURER |
|
|
Rejestracja: Sobota 05 Listopad 2005 13:48 Posty: 804 Miejscowość: WRZEŚNIA
|
Przychodzi facet do knajpy. Podchodzi kelner.
- Dwie butelki wódki. Nie, trzy. I kieliszek! - woła facet.
Kelner zdziwiony, ale przynosi. Facet zaczyna kosić kielicha za kielichem.
Zdziwiony kelner podchodzi do faceta i pyta:
- Przepraszam, że pytam, ale czy to jakiś szczególny dzień dla pana?
- Tak, to dzień mojej pierwszej w życiu minety.
- No, rzeczywiście, to może w takim razie przyniosę panu szampana...?
- Nie, szampanem się tego smaku nie zabije...
_________________ KAWAsaki "LIME GREEN" jedynie słuszny!
|
|
Góra |
|
|
TRĄBA
|
Temat postu: Wysłany: Niedziela 11 Grudzień 2005 22:44 |
|
MEMBER WRZEŚNIA |
|
|
Rejestracja: Piątek 04 Listopad 2005 19:54 Posty: 2041 Miejscowość: Września
|
Andrzej Lepper i jego kierowca jeździli przez wiele dni po Polsce. Pewnej nocy przed limuzynę wyskoczyła im świnia. Nie przeżyła tego spotkania. Lepper, widząc co się stało, kazał kierowcy iść wytłumaczyć wszystko właścicielowi.
Kierowca wrócił dopiero po godzinie z cygarem w zębach, butelką wina w ręce i w poszarpanym ubraniu.
- Mój Boże, co ci się stało? - pyta Lepper.
- No cóż, rolnik dał mi wino, jego żona obiad, a ich 19-letnia córka chwile szalonej, niezapomnianej rozkoszy.
- Cóżeś ty im powiedział?
- Że jestem kierowcą Andrzeja Leppera i właśnie zabiłem świnię.
|
|
Góra |
|
|
Gość
|
Temat postu: Wysłany: Czwartek 15 Grudzień 2005 16:37 |
|
|
Wraca mąż po imprezie do domu. Staje w drzwiach do mieszkania, a tam już na niego żona czeka. Gościu chwieje się na nogach i bełkotliwym głosem mówi: bede żygał! Biedna żona leci do łazienki, wraca z wiadrem, żeby mąż jej nie zapaskudził nowego dywanu w korytarzu, a ten z niewyraźną miną mówi
ZMIENIŁEM ZDANIE.... ZESRAŁEM SIĘ!!!!
|
|
Góra |
|
|
Gość
|
Temat postu: Wysłany: Czwartek 15 Grudzień 2005 16:39 |
|
|
to napisałem ja- Wisienka, bo zapomniałem zrobić LOGO
|
|
Góra |
|
|
madmips
|
Temat postu: Wysłany: Wtorek 20 Grudzień 2005 22:14 |
|
SYMPATYK FORUM |
|
Rejestracja: Sobota 05 Listopad 2005 12:03 Posty: 33 Miejscowość: Września
|
- Muszę Czesław coś ci wyznać...
- Taaa?
- Przespałem się z twoją żoną!
- No i co z tego?
- Rozwiedź się z nią!
- Po co?
- Całe osiedle z nią śpi! Rozwiedź się!
- Po co?
- Chłopie, pół miasta ją r*cha! Rozwiedź się!
- Po co?
- W kolejce się ustawiają do jej dymania. Czesław, rozwiedź się!
- Po co? Żeby w kolejce stać?
_________________ madmips / agf-wrzesnia
www.agf-wrzesnia.com.pl
|
|
Góra |
|
|
KAWA
|
Temat postu: Wysłany: Środa 11 Styczeń 2006 21:50 |
|
TREASURER |
|
|
Rejestracja: Sobota 05 Listopad 2005 13:48 Posty: 804 Miejscowość: WRZEŚNIA
|
Matka przyprowadzila swoja osiemnastoletnia córke do lekarza, informujac go, ze córka nieustannie cierpi na mdlosci. Lekarz po zbadaniu córki stwierdzil, ze jest ona mniej wiecej w czwartym miesiacu ciazy.
- Co tez pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miala do czynienia z zadnym mezczyzna! Prawda, córeczko?
- Prawda, nawet sie nigdy nie calowalam - zapewnila córeczka. Lekarz bez slowa podszedl do okna i zaczal sie intensywnie wypatrywac w dal.
- Panie doktorze, czy cos nie tak? - pyta po pieciu minutach zaniepokojona mamuska.
- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje sie jasna gwiazda i przybywa trzech króli. I za nic kurwa nie chce tego przegapic.
_________________ KAWAsaki "LIME GREEN" jedynie słuszny!
|
|
Góra |
|
|
madmips
|
Temat postu: Wysłany: Piątek 13 Styczeń 2006 22:59 |
|
SYMPATYK FORUM |
|
Rejestracja: Sobota 05 Listopad 2005 12:03 Posty: 33 Miejscowość: Września
|
Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni
telefon:
- Słucham
- Dobry.....kciołem podać,że Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w stogu
drzewa maryhuanę.
- Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy sie tym.
- Kolejnego dnia zjawiają się na podwórku u Przepustnicy spragnienii
sensacji agenci CBŚ, rozwalają drzewo, rąbiąc każdy kawałek na 2, ale narkotyków nie znaleźli. Wydukali do przyglądającego się ze zdziwieniem Przepustnicy "przepraszam" i
odjechali.
- Zdziwiony Przepustnica słyszy w domu dzwoniący telefon, idzie odebrać:
- Słucham
- Cesc Jontek....Stasek godo. Byli u Ciebie z cebesiu?
- Byli, tela co pojechali
- A drzewa Ci narąbali?
- Ano narąbali
- Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin,hej!
_________________ madmips / agf-wrzesnia
www.agf-wrzesnia.com.pl
|
|
Góra |
|
|
KAWA
|
Temat postu: Wysłany: Poniedziałek 16 Styczeń 2006 22:54 |
|
TREASURER |
|
|
Rejestracja: Sobota 05 Listopad 2005 13:48 Posty: 804 Miejscowość: WRZEŚNIA
|
> Pewna kobieta wpadła na pomysł żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko.
> Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki
> były niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
> >- Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
> >- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
> >- 50 zł za żabę?! Dlaczego tak drogo?
> >- Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa.. Ona potrafi
> świetnie robić laskę!
> >Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją
> wyręczy w tej nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł dzień
> urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej
> niesamowitych zdolnościach. Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił
> swój prezent wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy
> żonę obudziły dziwne dźwięki dochodzące z kuchni. Wstała i poszła
> sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę
> przeglądających książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były
> przeróżne garnki i patelnie. Zdumiona kobieta spytała:
> >- Dlaczego studiujecie książkę kucharską o tej godzinie?
> >- Jak tylko żaba nauczy się gotować - wypierdalasz!
_________________ KAWAsaki "LIME GREEN" jedynie słuszny!
|
|
Góra |
|
|
KAWA
|
Temat postu: Wysłany: Czwartek 19 Styczeń 2006 23:01 |
|
TREASURER |
|
|
Rejestracja: Sobota 05 Listopad 2005 13:48 Posty: 804 Miejscowość: WRZEŚNIA
|
Poszedł facet przed Świętami wyciąć choinkę do lasu. Tak szukał i szukał, że w końcu zabłądził.
Chodzi więc po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tyłu w ramię. Odwraca głowę, patrzy a tu stoi wielki niedźwiedź, piana z pyska mu leci i mówi :
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się - odpowiada facet
- Ale czego się kurwa tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź?
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże. - mówi gość
- No to kurwa ja usłyszałem. Pomogło ci?
_________________ KAWAsaki "LIME GREEN" jedynie słuszny!
|
|
Góra |
|
|
KAWA
|
Temat postu: Wysłany: Czwartek 19 Styczeń 2006 23:03 |
|
TREASURER |
|
|
Rejestracja: Sobota 05 Listopad 2005 13:48 Posty: 804 Miejscowość: WRZEŚNIA
|
W raju spotykają się Newton, Pascal i Einstein. Trzej fizycy stwierdzili, że pobawią się w chowanego. Einstein zaczyna liczyć: 1, 2, 3, ...
Pascal i Newton zastanawiają się gdzie tu się schować. Pascal chowa się za jakąś chmurką. Newton bierze kredę i rysuje na ziemi kwadrat metr na metr, po czym staje w nim.
- ..., 99, 100. Szukam.
Einstein odwraca się i widzi za sobą Newtona.
- Ha! Mam cię!
- Nie, nie, nie - odpowiada Newton - Ja jestem jeden Newton na metr kwadrat, czyli Pascal!
_________________ KAWAsaki "LIME GREEN" jedynie słuszny!
|
|
Góra |
|
|
Wojtek VFR
|
Temat postu: Wysłany: Środa 01 Luty 2006 20:58 |
|
SYMPATYK FORUM |
|
Rejestracja: Sobota 05 Listopad 2005 12:45 Posty: 119 Miejscowość: Poznań / Września
|
Przychodzi wielki jak tur, napakowany, cały w dziarach, kierowca
polskiego TIR'a do domu publicznego. Burdel-mama prawie zemdlała jak go
zobaczyła. Długo się zastanawiała czy dać mu jakąś swoją dziewczynę.
Ale myśli sobie:
- pieniądz to pieniądz, osobiście go przyjmę.
Na wszelki wypadek wzięła jednak dwa pudełka wazeliny. Polski kierowca
TIR'a
zaczyna się rozbierać. Zdejmuje t-shirt'a a tam muskuły jak u
Pudzianowskiego,
tors jak u Schwarzenegera. Burdel-mamę ogarnął strach jak go da radę
obsłużyć.
Otwiera więc pudełko wazeliny iw pośpiechu smaruje się miedzy nogami.
Kierowca
TIR'a ściąga następniespodnie - trach! A tam uda jak filary mostu.
Burdel-mama
już w totalnym u, więc dawaj dalej smarować się wazeliną między
nogami.
Kierowca zdejmuje slipy, a tam trach - pała jak u słonia! Burdel mama
prawie
zemdlała i w przypływie rozpaczy otworzyła i zużyła w całości drugie
pudełko
wazeliny.
Na to kierowca TIR'a wyciąga długi łańcuch i owija nim swoją pałę
mówiąc:
- co jak co, ale w taką ślizgawicę bez łańcuchów nie pojadę!!
_________________ VFR 800 FI
|
|
Góra |
|
|